Coco Gauff musi mierzyć się z wielkimi oczekiwaniami, bo choć ma dopiero 19 lat, to w zasadzie od 15. roku życia uznawana jest za potencjalną wielką gwiazdę tenisa. Wielokrotnie pokazywała swój potencjał, zwykle jednak schemat był dosyć podobny i wygrane mecze przeplatała porażkami z bardziej doświadczonymi zawodniczkami z czołowej 10 rankingu WTA. Z tegorocznym Wimbledonem pożegnała się już po 1. rundzie, przegrywając z Sofią Kenin. Po tym turnieju nastąpiła kluczowa zmiana. Wielki powrót byłej liderki rankingu. Pierwszy taki mecz od trzech lat Trener Coco Gauff ma także inne zajęcie na US Open Jej obóz skontaktował się bowiem z Bradem Gilbertem, który jako zawodnik przez wiele lat był w światowej czołówce, a jako trener pomógł Andre Agassiemu w zdobyciu kilku tytułów wielkoszlemowych. Gilbert pracował wtedy jako reporter ESPN. "Rozmawialiśmy przez jakąś godzinę i powiedziałem im, w czym według mnie mogę im pomóc" - mówił później portalowi "USA Today". Współpraca zaczęła momentalnie przynosić znakomite efekty. Gauff wygrała turniej w Waszyngtonie, następnie dotarła do ćwierćfinału w Montrealu, a w Cincinnati odniosła największe zwycięstwo w karierze, pokonując w półfinale Igę Świątek. To było jej ósme spotkanie ze światową jedynką, wszystkie poprzednie przegrała. Kropkę nad i postawiła w finale, wygrywając z Karoliną Muchovą. Dzięki tym wynikom Gauff z miejsca wskoczyła do grona potencjalnych faworytek do wygrania US Open. Turniej zaczęła zgodnie z planem, pokonując Laurę Siegemund. Niemka co prawda sprawiła jej trochę problemów, ale Amerykanka w kluczowym momencie wrzuciła wyższy bieg i zapewniła sobie grę w kolejnej rundzie. Gilbert oczywiście obserwował spotkanie z boksu trenerskiego, ale niedługo po jego zakończeniu musiał zająć się innymi obowiązkami. W trakcie turnieju spełnia się bowiem także jako reporter i w tej roli właśnie przepytał Novaka Djokovicia, po jego zwycięstwie nad Alexandrem Muellerem. Ależ wyznanie. Pokonała Świątek, Sabalenkę i Jabeur. "Tylko siebie" Teraz jednak jego pełna uwaga przeniosła się zapewne na Mirrę Andriejewą, bo to właśnie rewelacyjna rosyjska nastolatka będzie rywalką Gauff w 2. rundzie. Drabinka turniejowa ułożyła się tak, że w ćwierćfinale możliwy jest z kolei rewanż za turniej w Cincinnati i kolejny mecz między Gauff a Świątek. Polka w bardzo dobrym stylu zainaugurowała drogę po obronę wywalczonego przed rokiem tytułu i w niespełna godzinę pokonała Rebeccę Peterson.