Sabalenka w tegorocznym turnieju spisuje się na razie bardzo dobrze. Na razie wygrywa swoje spotkania bardzo pewnie. W pierwszej i drugiej rundzie pokonała odpowiednio Belgijkę Marynę Zanevską i Brytyjkę Jodie Burrage w takim samym stosunku 6:3, 6:2. Oba spotkania trwały niewiele ponad godzinę. Z kolei w trzeciej wygrała z Francuzką Clarą Burel 6:1, 6:1, co zajęło jej równą godzinę. Po tym meczu zapytano ją o pewną kwestię. Chodzi o fakt, że w tym roku jeszcze nie wystąpiła na Arthur Ashe Stadium, czyli największym korcie tenisowym świata, mogącym pomieścić 22 000 kibiców. Prawie trzygodzinny bój w US Open. Finalistka z zeszłego roku gra dalej "Nie ma jednak żadnej presji, czuję się dobrze korcie Lousia Armstronga, dobrze na Arthur Ashe Stadium, więc w sumie wszystko jedno" - dodała. Zwyciężczyni tegorocznego Australian Open gra w Nowym Jorku o drugi triumf w turnieju wielkoszlemowym. US Open. Aryna Sabalenka o meczach z Darią Kasatkiną Jej kolejną rywalką będzie rozstawiona z "13" Kasatkina, która w trzeciej rundzie wyeliminowała Belgijkę Greet Minnen 6:3, 6:4. "Mecze z nią są zawsze trudne. Ona gra świetny tenis. Porusza się naprawdę dobrze po korcie i daje z siebie naprawdę wszystko" - tłumaczyła Sabalenka. Sabalenka planuje zawieszenie kariery? Wyjątkowe słowa rywalki Igi Świątek "Czuję, że muszę być skupiona i nie mogę się spieszyć. Muszę po prostu zachować spokój, poczekać na okazję i ją wykorzystać" - dodała. To będzie już siódme spotkanie pomiędzy obiema tenisistkami. Na razie bilans jest na korzyść zawodniczki z Mińska, która wygrała cztery pojedynki, w tym jedyny w tym roku, niedawno w Cincinnati, zwyciężając 6:3, 6:3. Ten pojedynek czwartej rundy odbędzie się w poniedziałek.