Półfinałowe starcie Madison Keys z Aryną Sabalenką było nieprawdopodobnym tenisowym rollercoasterem. Obie zawodniczki zaserwowały fanom piorunujący spektakl, a emocje udzieliły się także samym zawodniczkom. W pierwszym secie zawodniczka z USA zdemolowała Białorusinkę, wygrywając bez straty gema. W drugim pewnie zmierzała w stronę półfinału, prowadząc już na pewnym etapie 5:3. Aryna Sabalenka mierząc się z ogromnymi problemami nie wytrzymała, a na korcie doszło do niezwykle kontrowersyjnych scen. W pewnym momencie wielka rywalka Igi Świątek dostała wręcz ataku furii - cisnęła rakietą i zaczęła przeklinać po rosyjsku, co wyłapały kamery. Ostatecznie mimo kryzysowego momentu Aryna Sabalenka zdołała odwrócić losy meczu i to ona zagra w wielkoszlemowym finale. Zniweczyła tym samym marzenia amerykańskich fanów, którzy liczyli na starcie swoich dwóch reprezentantek. Ostatnią rywalką Białorusinki będzie bowiem inna zawodniczka ze Stanów Zjednoczonych - Cori "Coco" Gauff. 19-latka ograła w półfinale Czeszkę - Karolinę Muchovą. US Open. Madison Keys zalała się łzami po porażce z Aryną Sabalenką Madison Keys bardzo emocjonalnie przyjęła stratę ogromnej szansy na awans do finału US Open. Amerykanka stwierdziła, że choć przed turniejem sam półfinał byłby dla niej wielkim sukcesem, teraz jest "do bani". A podczas swojej wypowiedzi w trakcie konferencji prasowej zalała się łzami. Bolesna szpilka w sztab Igi Świątek po US Open. Te słowa dają do myślenia Wielki finał US Open Aryna Sabalenka - Cori "Coco" Gauff rozpocznie się w sobotę o godzinie 22.00 czasu polskiego. Przypomnijmy, że po wielkoszlemowej rywalizacji Białorusinka wyprzedzi w rankingu WTA Igę Świątek, stając się nową liderką światowego zestawienia.