To był pojedynek dwóch reprezentantów gospodarzy, więc publiczność zgromadzana na Arthur Ashe Stadium w Nowym Jorku mogła być pewna, że jej przedstawiciel będzie grał dalej. Faworytem spotkania był bardziej doświadczony Tiafoe, który w zeszłym roku dotarł już do półfinału US Open. Tym bardziej, że Shelton w tym sezonie, poza Australian Open, w którym doszedł do ćwierćfinału w debiucie, nie grał za dobrze. Jego bilans w tourze wynosi 12-20, a od czasu występu w Melbourne nie potrafił wygrać dwóch meczów z rzędu imprezach ATP. To ona zatrzyma rewelację US Open? Finalistka Rolanda Garrosa już w półfinale Tymczasem okazuje się, że 20-latek z Atlanty został specjalistą od Wielkich Szlemów, bowiem 10 z jego 17 zwycięstw w tym roku pochodzi właśnie z takich imprez. W pierwszym secie Shelton dwa razy przełamał rywala, w piątym i siódmym gemie, zapewniając sobie zwycięstwo. Tiafoe odpowiedział jednym przełamaniem w drugiej partii, które pozwoliło mu ją wygrać. US Open. Ben Shelton w półfinale zagra z Novakiem Djokoviciem W trzecim secie obaj tenisiści stracili po trzy podania i do rozstrzygnięcia potrzeba było tie-breaka. W nim to najpierw Shelton nie wykorzystał dwóch piłek setowych, a potem jednej jego rodak. Przy trzeciej 20-latek jednak już nie zmarnował okazji. To był przełomowy moment spotkania. W czwartej partii Tiafoe zaczął od przegrania własnego podania, by potem stracić je w siódmym i za chwilę zostać pokonanym w całym meczu. W nagrodę Shelton zagra w półfinale w US Open z Djokoviciem. To będzie ich pierwszy pojedynek i od razu tak prestiżowy. Novak Djoković w drodze do finału. Pozostała jedna przeszkoda Serb walczy w Nowym Jorku o swój 24. triumf w turnieju wielkoszlemowym i czwarty w Nowym Jorku. Wygrywał tu już trzykrotnie (2011, 2015 i 2018). Shelton, który jest najmłodszym Amerykaninem w tej fazie US Open od 1992 roku i Michaela Changa, jest reprezentantem szwajcarskiej firmy On, która ubiera także Świątek, a jej udziałowcem jest były gwiazdor tenisa Roger Federer.