Nie ma lepszego uczucia dla wielkiego fana sportu, niż możliwość spełnienia swojego marzenia i zobaczenie swoich idoli na żywo w akcji podczas zawodów. Nie tak dawno media głośno rozpisywały się o wyjątkowej fance Igi Świątek, która, aby obejrzeć na żywo występ liderki światowego rankingu kobiecego tenisa, przeleciała pół świata. Jej podróż z Tajwanu do Warszawy trwała ponad 20 godzin, jednak było warto. Jasper miała bowiem okazję spotkać się z raszynianką i porozmawiać w cztery oczy. Gwiazdor udzielał wywiadu po meczu. Nagle wypalił. Kibice pękali ze śmiechu Są jednak fani, którzy swoim ulubieńcom towarzyszą... dosłownie na każdym turnieju w sezonie. Mowa m.in. o fanklubie Jannika Sinnera, a więc grupie "Carota Boys". To, co wyróżnia fanów włoskiego tenisisty, to nietypowe stroje - panowie na turniejach tenisowych pojawiają się bowiem w strojach... marchewek. Skąd pomysł na tego typu przebranie? O interpretację strojów i nazwy fanklubu pokusił się niegdyś sam Jannik Sinner. Panowie włoskiego gwiazdora dopingują na międzynarodowych imprezach już od jakiegoś czasu, nie mogło zabraknąć ich także podczas ostatniego turnieju wielkoszlemowego w tym sezonie - US Open. Kapitan polskiej kadry wprost: Spadek Świątek to jeszcze nie katastrofa "Carota Boys" robią furorę na US Open. Przyjechali do Nowego Jorku, aby wspierać Jannika Sinnera Grupa "Carota Boys" trzymała kciuki za Jannika Sinnera podczas meczu pierwszej rundy z Yannickiem Hanfmannem, panowie nie ominęli także starcia Sinnera z rodakiem Lorenzo Sonego. Członkowie fanklubu włoskiego tenisisty zrobili show również podczas meczu swojego idola ze Stanem Wawrinką, który odbył się w sobotę, 2 września. "Carota Boys" do tej pory przynosili szczęście 22-letniemu tenisiście w Nowym Jorku. Mecz z Hanfmannem włoski gwiazdor wygrał 6:3, 6:1, 6:1. Równie szybko i bez większym problemów Jannik Sinner rozprawił się z Lorenzo Sonego. Mecz ten zakończył się wynikiem 6:4, 6:2, 6:4 dla szóstej rakiety świata. Podczas sobotniego meczu Włoch musiał się już nieco bardziej napracować. Po czterosetowym boju z bardziej doświadczonym rywalem pokonał on jednak Szwajcara 6:3, 2:6, 6:4, 6:2 i zameldował się w ⅛ finału wielkoszlemowej imprezy w Nowym Jorku. O awans do ćwierćfinału Włoch powalczy z Niemcem Alexandrem Zverevem. Spotkanie to odbędzie się w poniedziałek 4 września. Godzina rozpoczęcia meczu nie została jeszcze podana. Prawie trzygodzinny bój w US Open. Finalistka z zeszłego roku gra dalej