O Andriejewej wielu mówi wprost - to kolejne cudowne dziecko tenisa. Na początku sezonu była na 293. miejscu w rankingu WTA, a obecnie jest już 63. Młodziutka Rosjanka przebija się coraz wyżej, choć jeszcze zimą w Australian Open grała w gronie juniorek i była wówczas finalistką. W Roland Garros zagrała już w seniorskich kwalifikacjach, zdołała je przejść i następnie w głównej drabince dotarła do trzeciej rundy. W Wimbledonie znowu zaczynała od eliminacji i po ich pomyślnym zaliczeniu grała na tyle dobrze, że znalazła się w 1/8 finału, po drodze wygrywając m.in. z Barborą Krejcikovą. Andriejewa była blisko sensacyjnego awansu do ćwierćfinału, jednak uległa Madison Keys, a w złości po niewykorzystanej szansie w drugim secie rzuciła rakietą o kort, czym wywołała sporo kontrowersji. Obecnie Andriejewa gra w US Open i ponownie nie poprzestanie na jednym meczu. W ostatnim wielkoszlemowym turnieju w tym roku 16-latka nie musiała już walczyć o awans w kwalifikacjach, gdyż od razu znalazła się w głównej drabince. W 1. rundzie mierzyła się z Olivią Gadecki, Australijką polskiego pochodzenia, i po dwóch przełamaniach serwisowych przegrała seta mając na koncie zaledwie gema. W drugiej partii Andriejewa znowu straciła własny serwis - na dziewięć pierwszych gemów całego spotkania była gorsza w ośmiu. Przy 6:1, 2:0 dla Gadecki mecz się jednak nagle odmienił. Nastolatka wygrała cztery kolejne gemy i doprowadziła do remisu w setach. Następnie wygrała 6:4 ostatniego seta i awansowała do 2. rundy. Dla 16-latki to trzeci w karierze start w Wielkim Szlemie i trzeci, w którym potrafi przejść co najmniej jedną rundę. Wielkie zaskoczenie na US Open. Znana Rosjanka na skraju porażki 19-latka zagra z 16-latką. Andriejewa zmierzy się z Gauff W drugiej rundzie rywalką młodziutkiej Rosjanki będzie Cori Gauff, co oznacza, że poprzeczka znacznie pójdzie w górę. Amerykanka będzie oczywiście zdecydowaną faworytką. Gauff znajdzie się w dość rzadkiej dla siebie roli - nie będzie tą młodszą, w dodatku od swojej rywalki będzie starsza nie o miesiące czy nawet rok, a aż o trzy lata. Obie nastolatki zmierzą się ze sobą już po raz drugi, gdyż to właśnie "Coco" była tenisistką, która pokonała Andriejewą na kortach Rolanda Garrosa. Faworytka nie miała jednak zbyt łatwego zadania - pierwszy set po tie-breaku padł łupem Rosjanki. Wydawało się, że może dojść do sensacji, ale dwa kolejne sety Gauff wygrała błyskawicznie tracąc w nich tylko po jednym gemie. Bukmacherzy nie dają Andriejewej wielkich szans na rewanż, nie brak też już opinii, że w Nowym Jorku przekona się, co znaczy wsparcie, jakie u siebie otrzymuje Gauff. Dla miejscowej publiczności to oczywiście największa bohaterka, w trakcie meczu 1. rundy wspierana nawet przez byłego prezydenta Baracka Obamę i jego żonę Michelle. "Coco" męczyła się z Laurą Siegemund, ale pokonała ją w końcu w trzech setach 3:6, 6:2, 6:4. Teraz ponownie zagra z nastoletnią Rosjanką. - Mam nadzieję, że to będzie Arthur Ashe Stadium. Bardzo chciałabym zagrać na największym korcie. Może jeśli tam zagramy, to uda mi się zrewanżować za Roland Garros? - powiedziała Andriejewa. Mecz dwóch nastolatek odbędzie się w środę, 30 sierpnia. Organizatorzy nie podali jeszcze dokładnej rozpiski godzinowej poszczególnych meczów. Lekarz w akcji, finalistka Wimbledonu w opałach. Nagły zwrot w US Open