Przed tegorocznym US Open było jasne, że Igę Świątek czeka trudne zadanie obrony pozycji liderki światowego rankingu. "Odpadało" jej aż 2000 punktów za wygraną na Flushing Meadows sprzed roku. Druga w zestawieniu WTA Aryna Sabalenka "broniła" jedynie 780 "oczek" za udział w półfinale. Białorusinka, by awansować na pierwsze miejsce, potrzebowała osiągnięcia tej samej rundy co Polka lub pokonania jej w finale. Zmiana na czele stała się faktem po odpadnięciu raszynianki z Jeleną Ostapenko. Sabalenka przyznała w wywiadzie po swoim meczu z Darią Kasatkiną, że oglądała początek spotkania. - Miałam już iść spać, ale mecz był naprawdę interesujący. Pomyślałam, że obejrzę tylko kilka pierwszych gemów. Zrobiłam to, a potem musiałam iść spać, nie mogłam oglądać do końca. Ale byłam bardzo ciekawa, co się tam dzieje, starałam się nie patrzeć na wynik, gdybym to robiła, nie mogłabym zasnąć. Miałam nadchodzący mecz i musiałam się na nim skoncentrować - przyznała, cytowana przez puntodebreak.com. Taki cios w Igę Świątek. Finalistka Wimbledonu nie zostawia złudzeń. "Laurka" dla Aryny Sabalenki Aryna Sabalenka: "Iga Świątek jest świetna, niesamowita" O porażce Świątek dowiedziała się dopiero rano. Otrzymała sporo wiadomości z gratulacjami, ale nie odpowiedziała od razu na żadną z nich, by się nie rozpraszać. Zrobiła to dopiero nieco później. W temacie zdetronizowania Polki czuje niedosyt, bo chciała o to powalczyć w finale, a nie "korespondencyjnie". Została także zapytana o jej ocenę dokonań ustępującej liderki rankingu. Znalazła dla naszej rodaczki wiele ciepłych słów. Aryna Sabalenka w ćwierćfinale US Open. Białorusinka "ucieka" Idze Świątek w rankingu