Magdalena Fręch (54. WTA) odpadła w Strasburgu po zaciętym meczu 1/8 finału przeciwko Markecie Vondrousovej (6. WTA). Polka pokazała się z doskonałej strony, wygrywając pierwszego seta spotkania, a potem walcząc jak lwica w drugim i trzecim. Ostatecznie przegrała 7:5, 6:1, 6:0. Jedną z przyczyn gorszej dyspozycji mógł być odczuwany przez zawodniczkę ból w kolanie. Finalistka Roland Garros zaczęła mówić o Idze Świątek. I nagle wypaliła. "Gra jak facet" Magdalena Fręch niepewna występu na French Open? Podczas meczu z Vondrousovą Fręch poprosiła o przerwę medyczną. Ból zaczął jej dokuczać na początku drugiej partii i ostatecznie nie pozwolił jej walczyć o wygraną. W rozmowie ze Sport.pl trener Polki, Andrzej Kobierski, przekazał, że przeprowadzono badanie USG i sztab oczekuje już na jego wyniki. Sprawa była tym bardziej niepokojąca, że już 26 maja rozpocznie się Roland Garros. Fręch musi być gotowa na turniej i jeśli chce powalczyć w nim dłużej, powinna pokazać znakomitą dyspozycję fizyczną. Jej pierwszą rywalką będzie rankingowa jedenastka, czyli Daria Kasatkina, która wciąż pozostaje w wysokiej formie. Kolano mogłoby przekreślić wszelkie plany na walkę w dalszych rundach. Magdalena Fręch otrzymała wyniki Kolano Magdaleny Fręch oglądało dla pewności dwóch lekarzy. Kobierski zapewniał, że wszystko powinno być dobrze i nie powinno być żadnych problemów. Na razie trwa jednak niespokojne oczekiwanie. Nie wiadomo, czy stan zawodniczki pozwoli na grę na najwyższym poziomie. "Urwała" seta Świątek, właśnie przegrała 0:6. Rosjanka już czeka na Polkę Prócz Fręch w turnieju wystąpią również obrończyni tytułu Iga Świątek oraz Magda Linette (50. WTA). Nasza jedynka rozegra pierwszy mecz przeciwko kwalifikantce, a druga z zawodniczek zmierzy się już na samym początku z Ludmiłą Samsonową (19. WTA). W męskich zawodach wystąpi za to Hubert Hurkacz (8. ATP), który wciąż czeka na swojego rywala z kwalifikacji.