W poniedziałek na kortach w Paryżu można było zobaczyć w akcji Igę Świątek i Coco Gauff. Jako pierwsza swój mecz rozegrała Polka. Nasza tenisistka zmierzyła się z reprezentantką gospodarzy - Leolią Jeanjean. Pierwszy set przebiegał pod pełną kontrolą raszynianki, ale na początku drugiej partii uciekła na moment koncentracja i rywalka doszła na chwilę do głosu. Końcówka starcia została jednak zdominowana przez 22-latkę i wynikiem 6:1, 6:2 przypieczętowała awans do drugiej rundy, gdzie zmierzy się z Naomi Osaką. Kilkadziesiąt minut później liderka rankingu WTA udała się na konferencję prasową, a po niej... poszła prosto na mecz z udziałem Rafaela Nadala, który rywalizował w hitowym pojedynku z Alexandrem Zverevem. W pewnym momencie kamery przyłapały Polkę na trybunach. W momencie, gdy toczyło się starcie Hiszpana z Niemcem, swój mecz na drugim co do wielkości obiekcie rozgrywała Coco Gauff. Rywalką Amerykanki była Julia Awdiejewą. Młoda Rosjanka, z racji tego, że plasuje się obecnie na 208. pozycji w rankingu WTA, musiała się przedzierać do głównej drabinki przez eliminacje. Wygrała trzy spotkania i w nagrodę dostała możliwość starcia z trzecią rakietą świata. Dominacja Coco Gauff. Efektowne otwarcie Roland Garros przez Amerykankę Gauff dominowała na korcie w najlepsze, mimo że co jakiś czas zdarzały jej się podwójne błędy serwisowe. Rywalka też dostarczała sporo punktów "za darmo" i w konsekwencji szybko zrobiło się w pierwszym secie 5:0. W ostatniej chwili Rosjanka uniknęła tzw. bajgla dzięki wygranej w szóstym gemie. Po chwili Amerykanka okazała się jednak bezwzględna przy własnym podaniu i zamknęła partię wynikiem 6:1. Drugi set również rozpoczął się korzystnie dla Coco. Przełamała w pierwszym gemie, a kilka minut później wyszła na 2:0. Po chwili Awdiejewa utrzymała swój serwis, ale to było wszystko, co udało jej się osiągnąć w tym meczu. Do końca spotkania gemy wędrowały już wyłącznie na konto Amerykanki. Ostatecznie Gauff wygrała 6:1, 6:2 po zaledwie 52 minutach gry. Kolejną przeciwniczką triumfatorki US Open będzie Tamara Zidansek - półfinalistka Roland Garros sprzed trzech lat.