Szerokim echem odbił się apel Igi Świątek po niesamowitym meczu z Naomi Osaką. Nieco speszona Polka zwróciła się do kibiców z prośbą o powstrzymanie się od okrzyków w trakcie newralgicznych momentów. Piekielnie przeszkadza to zawodniczkom i wybija je z równowagi. Reakcja na słowa raszynianki najlepiej pokazuje, że poruszyła ona palący problem. - Ludzie oglądają mecze z entuzjazmem, ale nie można przekraczać pewnej granicy, takiej jak wznoszenie okrzyków w trakcie wymian. W takich sytuacjach sędziowie powinni reagować aktywniej i bardziej surowo, ponieważ ich obowiązkiem jest zweryfikowanie, czy dane zachowanie celowo służyło temu, by przeszkodzić konkretnemu tenisiście. Osoby przekraczające granice będą namierzane i wyrzucane z widowni - zadeklarowała Amelie Mauresmo, obecna dyrektorka wielkoszlemowego tego turnieju. Elekt Międzynarodowej Galerii Sław zwrócił się do Igi Świątek. Jest poruszony Przykre sceny w drugiej rundzie French Open. Czeszka przegrała z rywalką i z kibicami Paryska publiczność żywo dopinguje swoich rodaków, na czym niestety cierpią tenisiści i tenisistki z nimi rywalizujący. Do kolejnych przykrych scen doszło w meczu drugiej rundy Rolanda Garrosa pomiędzy Chloe Paquet i Kateriną Siniakovą. Mecz obrał nieoczekiwany przebieg, na co nie zapowiadało się po pierwszym secie, wygranym przez Czeszkę 6:3. W drugiej partii mimo prowadzenia 6:5 Siniakova "nie dokończyła" rywalki, a ta wyrównała i o zwycięstwie musiał przesądzić tie-break. W nim dużo lepsza okazała się Paquet. Niemal identyczny przebieg miała decydująca, trzecia partia. Ponownie zakończona zwycięstwem w tie-breaku Francuzki. Tym samym sprawiła ona niemałą sensację. W końcu od Siniakovej znajduje się w rankingu WTA niżej aż o 133 pozycje. Skandaliczna reakcja trybun. Siniakova nie mogła utrzymać nerwów na wodzy Mistrzyni Wimbledonu w grze podwójnej z lat 2018 i 2020 wyraźnie w pewnym momencie puścił nerwy. Czeszka wściekła się na kibiców, którzy niekiedy buczeli przy jej serwisie, a z trybun leciało wiele okrzyków zagrzewających do boju jej rywalkę. W pewnym momencie 28-latka postanowiła interweniować u sędzi. Dopominała się o ciszę, a w odpowiedzi otrzymała potężną porcję gwizdów. Zabrała Świątek marzenia o tytule, a teraz taki cios. Szybkie pożegnanie z Roland Garros Po zepsutym serwisie Czeszki pod koniec tie-breaka w drugim secie na trybunach wybuchła wielka radość. Rozdrażniło ją to jeszcze bardziej, o czym najlepiej świadczyła jej reakcja. Z ironicznym uśmiechem pokazała w kierunku trybun wyciągnięty w górę kciuk. Zdecydowanie nie były to przyjemne do oglądania obrazki. Okazję do "pomszczenia" swojej rodaczki będzie miała Marketa Vondrousova. To właśnie z nią w trzeciej rundzie turnieju zmierzy się Chloe Paquet.