3:6, 4:6, 7:6, 6:2, 7:5 - tak wyglądał wynik zaciętego meczu pierwszej rundy Rolanda Garrosa między wygranym Sebastianem Ofnerem, a przegranym Terencem Atmanem. W pierwszej części spotkania wyraźnie prowadził Francuz, ale trzeci set pokazał, że wyżej notowany Austriak wciąż ma w sobie wolę walki. W pewnym momencie doszło na korcie do przykrych i niebezpiecznych scen. Terence Atmane uniknął dyskwalifikacji W czwartym secie, w którym widać było nagłe załamanie formy reprezentanta gospodarzy, doszło do zdarzenia, które naraziło na niebezpieczeństwo postronnych. Atmane po nieudanej akcji posłał z całej siły piłkę w trybuny, a ta uderzyła w kolano jedną z siedzących na nich kibicek. Tajemnica Huberta Hurkacza ujrzała światło dzienne. Fani zachodzili w głowę, odpowiedź Polaka jednoznaczna Sędzia przerwał spotkanie i poszedł porozmawiać z poszkodowaną kobietą. Po niedługim czasie wrócił, by sprawę przedyskutować jeszcze z Ofnerem i kontynuował mecz, dając jednak Francuzowi ostrzeżenie. W wielu sytuacjach takie zachowanie zakończyłoby się natychmiastową dyskwalifikacją. Sebastian Ofner oburzony skalą kary Po spotkaniu Sebastian Ofner przed kamerami telewizji Servus TV przyznał, że takie zachowanie nie tylko nie powinno mieć miejsca, ale również nie zostało odpowiednio ukarane. Przyznał, że większe kary otrzymuje się w turniejach rangi challenger. Co za początek konferencji prasowej Djokovicia! Reakcja Serba hitem, który od razu się poniósł "Pomyślałem sobie, że to powinien być koniec. Kary na challengerach są szalone, a podczas Wielkiego Szlemu robi się coś takiego i nie ma konsekwencji. Trudno to zrozumieć. Gdzieś muszą obowiązywać zasady" - przyznał tenisista. Ofner czeka wciąż na swojego przeciwnika w II rundzie. Jego mecz zaplanowano na środę, 29 maja.