Przypomnijmy, że na 5 maja Paula Badosa poinformowała o rozstaniu ze Stefanosem Tsitsipasem. Dość szybko ta informacja obiegła cały tenisowy świat, bowiem Hiszpanka i Grek stanowili najgłośniejszą tenisową parę ostatnich lat, a ich perypetie w mediach społecznościowych budziły wśród fanów spore emocje. Długo wydawało się, że wszystkie idzie świetnie, ale niestety potem nastąpił kryzys. Jak się jednak okazało, przejściowy. Pierwsze przesłanki o tym, że Badosa i Tsitsipas mogli wrócić do siebie, pojawiły się już na początku tygodnia, kiedy to sieć obiegło nagrania, na którym było widać, jak robią wspólne zakupy. To już świadczyło o tym, iż pierwsze lody zostały przełamane. Potem Grek oficjalnie potwierdził, że najbardziej znana tenisowa para ostatnich lat znów jest razem! Badosa i Tsitsipas poszli krok dalej. Niespodzianka przed French Open Powrót do siebie Badosa i Tsitsipas postanowili uczcić w typowo tenisowy sposób, czyli na korcie. Jak poinformowali organizatorzy, para otrzymała "dziką kartę" i wystąpi w rywalizacji mikstów na kortach im. Rolanda Garrosa. W pierwszym meczu zmierzą się Japonką Eną Shibaharą i Amerykaninem Nathanielem Lammonsem. Para grała już wcześniej w deblu mieszanym w dwóch meczach pokazowych - w Światowej Lidze Tenisa w 2023 r. i w tegorocznym Pucharze Eisenhowera, gdzie zajęli drugie miejsce. Teraz jednak czeka ich spore wyzwanie, bo w turnieju Wielkiego Szlema poziom będzie znacznie wyższy. To jednak nie jest ich pierwsze podejście do mikstów na turnieju tej rangi. Warto przypomnieć, że przymierzali się już do wspólnych występów podczas Wimbledonu w 2023 roku, ale Badosa musiała zrezygnować z powodu kontuzji. Z kolei przed tegorocznym Australian Open Grek zarzekał się, że choć bardzo chce, to nie da rady pogodzić singla i miksta. We Francji najwyraźniej już jest w stanie to zrobić.