W 2021 roku Barbora Krejcikova zachwyciła świat, sięgając po podwójną koronę podczas Roland Garros. Czeszka zdobyła wówczas tytuł zarówno w singlu, jak i deblu. W tej drugiej konkurencji pokonała w finale duet składający się z Igi Świątek i Bethanie Mattek-Sands. Jeśli chodzi o zmagania w grze pojedynczej, 28-latka pozostaje jak do tej pory ostatnią zawodniczką, która zgarnęła tytuł przed dubletem Polki w 2022 i 2023 roku. Ostatnie dwie edycje paryskiej imprezy nie były jednak udane dla Krejcikovej. Nie wygrała ani jednego meczu w singlu i deblu. Chociaż ostatnio Czeszka nie imponowała formą i przegrała cztery mecze z rzędu, to wydawało się, że starcie z Viktoriją Golubić będzie idealną okazją dla Barbory na przełamanie wszelkich złych serii. Tak się jednak nie stało. 28-latka trzecią kolejną edycję kończy na etapie pierwszej rundy. Barbora Krejcikova odpada z Roland Garros. Niespodziewane zwycięstwo Viktoriji Golubić Mecz ze Szwajcarką rozpoczął się fatalnie z perspektywy Krejcikovej. Już na "dzień dobry" rywalka wyszła na prowadzenie 4:0. W kolejnym gemie Czeszka przełamała jednak Golubić do zera i załapała się na grę. Przez następne minuty zdominowała przeciwniczkę i wyrównała na 4:4. Przy stanie 6:5 Barbora serwowała po wygraną w secie, ale nie zdołała tego wykorzystać. Później przegrała partię po tie-breaku, rezultatem 6:7(3). Druga partia również rozpoczęła się korzystniej dla Viktoriji. Zawodniczka będąca na 74. miejscu w rankingu WTA przełamała w trzecim gemie, w pewnym momencie prowadziła już 4:2. Znów dała się jednak dogonić Czeszce i tak jak w pierwszej partii - zrobiło się 4:4. Tym razem nie doszło jednak do tie-breaka. W dziewiątym gemie Golubić wykorzystała drugiego break pointa i przy stanie 5:4 podawała po awans do drugiej rundy. Chociaż Krejcikova miała jeszcze 30-15 w gemie serwisowym rywalki, to ostatnie trzy punkty trafiły na konto Szwajcarki. Mecz zakończył się wynikiem 7:6(3), 6:4. Barbora Krejcikova miała teoretycznie szansę, by spotkać się z Igą Świątek w czwartej rundzie Roland Garros. Ostatecznie to jednak Viktorija Golubić gra dalej, a Czeszka wciąż musi czekać na swoje pierwsze zwycięstwo w singlu od 8 lutego. Kolejna szansa ku temu pojawi się dopiero na kortach trawiastych.