W pierwszym secie Jasmine Paolini była całkowicie bezlitosna dla swojej rywalki. Jej zabójczy forehand był dla Yue Yuan nie do odparcia. Tomasz Wiktorowski, który komentował to spotkanie na antenie Eurosportu, również chwalił Włoszkę za jej bardzo mądrą i skuteczną grę. Skończyło się pogromem. W pewnym momencie było nawet 5:0 i pachniało tenisowym "bajglem". Ostatecznie skończyło się zwycięstwem Paolini 6:1 ze współczynnikiem 100% punktów po drugim serwisie (3/3). Większość jednak Włoszka trafiała z pierwszego - 7/11. W drugim secie zaczęło się od zwrotu akcji. Paolini źle weszła w tę odsłonę i szybko pozwoliła swojej rywalce przełamać na 1:2. Potrafiła, co prawda, doprowadzić szybko do remisu 2:2, ale chwilę później ponownie przegrała swój serwis, tracąc równowagę na korcie. Niewiarygodne sceny w Paryżu. Świątek tylko na to czekała. Polały się łzy Chinka doprowadziła do remisu. Paolini musiała się wysilić Kiedy było 5:4 dla Yuan, Chinka podawała. Miała więc wszystko w swoich rękach. Dobrze rozegrany gem serwisowy mógł doprowadzić do remisu. Presję wytrzymała w sposób wzorowy. Miała 40:0 i trzy piłki setowe. Wykorzystała już pierwszą z nich i sprawiła Jasmine Paolini bardzo dużą niespodziankę. Sam Tomasz Wiktorowski w pewnym momencie nie mógł uwierzyć, że Chinka prezentuje się aż tak dobrze. W decydującym secie obie zawodniczki szybko "wymieniły się" przełamaniami. Po pierwszym secie nic nie wskazywało na to, że pojedynek będzie aż tak zacięty. Jasmine Paolini najpierw wygrała 6:1, a później musiała mierzyć z ogromną presją możliwego odpadnięcia w pierwszej rundzie Rolanda Garrosa z 89. tenisistką świata. Pokonała Świątek, a teraz takie coś w Paryżu. I jeszcze to 0:6 na starcie Chwilę później Chinka przełamała na 3:2, więc znacznie przybliżyła się do zwycięstwa. Musiała jednak pamiętać o tym, że Jasmine Paolini jest bardzo groźna przy returnie. Mimo tej wiedzy nie potrafiła utrzymać przewagi przełamania i na korcie znowu mieliśmy równowagę. Kiedy było 3:3, Paolini nagle się przebudziła. Szybko wygrała swój gem serwisowy, a następnie wyszła na prowadzenie w statystyce przełamań w tym secie. W tym momencie całkowicie odzyskałą pewność siebie i wygrała wszystke kolejne starcia. Trzecia odsłona zakończył się jej zwycięstwem 6:3.