W niedzielę Magda Linette odpadła z Rolanda Garrosa już w pierwszej rundzie. Lepsza od niej okazała się Leylah Fernandez (3:6, 6:1, 3:6). Było to zaskoczeniem, choć Polka może mówić o pechu w losowaniu - Kanadyjka co jakiś czas sprawia niemiłe niespodzianki wyżej rozstawionym zawodniczkom. Tak było też tym razem. Po zakończeniu spotkania poznanianka przyznała, że zmaga się z urazem, który może ją pozbawić możliwości wzięcia udziału w turnieju gry podwójnej. - Będziemy to monitorować i zobaczymy, czy ma to wszystko sens. Zdecydujemy z dnia na dzień. Wiadomo jaki jest debel, nie chcę zostawić swojej partnerki, więc na pewno będę robić wszystko, abym mogła grać - powiedziała. Magda Linette na Instagramie: "Muszę skupić się na wyleczeniu kontuzji" W poniedziałek podano do wiadomości publicznej, że 31-latka nie wygrała wyścigu z czasem i nie zagra w deblu. Uraz odniesiony w Strasburgu daje o sobie znać. We wtorek Linette napisała kilka słów na relacji na swoim koncie instagramowym. "Moi Drodzy, zdrowie nie pozwoliło mi na kontynuowanie przygody w deblu. Muszę skupić się na wyleczeniu moich kontuzji, żeby znów móc cieszyć się i Was grą. Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa wsparcia, to dla mnie bardzo ważne. Roland Garros dopiero rozkwita, wiele wspaniałych meczów przed nami! GO! Iga, Magdalena i Hubi!" - można przeczytać. Tenisistka wspominając o urazach użyła liczby mnogiej, co może oznaczać, że trzeba będzie poczekać nieco dłużej, by zobaczyć ją w akcji na kortach.