Aryna Sabalenka podczas tegorocznej edycji Rolanda Garrosa wciąż znajduje się na świeczniku. Coraz głośniej jest jednak o tym, co Białorusinka - mimo swojej dobrej gry - robi nie na paryskiej mączce, lecz poza kortem. Między innymi w sali konferencyjnej, do której jednak... nie dotarła po swoim piątkowym meczu z rosyjską tenisistką Kamilą Rachimową, która <a href="https://sport.interia.pl/news-zle-wiesci-w-sprawie-magdaleny-frech-to-juz-koniec,nId,6813236">wcześniej wyeliminowała Magdalenę Fręch</a>. Druga rakieta świata - która po Rolandzie Garrosie może awansować na szczyt rankingu WTA kosztem Igi Świątek - zbojkotowała oficjalną, obligatoryjną konferencję prasową, <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-zaskakujacy-ruch-sabalenki-wybuchla-afera-co-za-decyzja-orga,nId,6817723">tłumacząc się dyskomfortem i obawą o swoje bezpieczeństwo</a>. Aryna Sabalenka w centrum wielkiej burzy. Gorąco na Rolandzie Garrosie Zachowanie Aryny Sabalenki to efekt głośnej burzy, jaką wywołały jej wcześniejsze wypowiedzi. Głównie ta dotycząca popierania białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki. Urodzona w Mińsku 25-latka <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-kolejny-atak-na-sabalenke-reakcja-bialorusinki-tym-razem-zas,nId,6813210">nie chciała jednak komentować swojego gestu mimo usilnych nalegań ukraińskiej dziennikarki</a>. Wcześniej - po starciu z Martą Kostjuk - była znacznie bardziej wylewna, <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-sabalenka-zaatakowana-poza-kortem-ukrainka-tym-razem-jej-nie,nId,6808464">przedstawiając swoje stanowisko w sprawie wojny toczącej się na Ukrainie</a> po zbrojnej napaści Rosji wspieranej przez Białoruś. Piątkowe zachowanie i tłumaczenie Aryny Sabalenki oraz stanowisko organizatorów Rolanda Garrosa, którzy pozwolili jej odpuścić spotkanie z dziennikarzami, wywołało spore poruszenie. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-iga-swiatek-wprost-o-decyzji-organizatorow-ekspert-nie-wytrz,nId,6817970">Iga Świątek wprost o decyzji organizatorów. Ekspert nie wytrzymał. "To absurdalne"</a> Portal Tennis.com zauważył, że przed dwoma laty nikt nie stosował taryfy ulgowej wobec Naomi Osaki, która zgodnie z zapowiedzią bojkotowała konferencje prasowe, by zwrócić uwagi na problemy ze zdrowiem psychicznym. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-roland-garros-naomi-osaka-wycofala-sie-z-turnieju,nId,5267981">Na japońską tenisistkę nałożono grzywnę i grożono jej dyskwalifikacją, a w efekcie sama postanowiła wycofać się z rywalizacji</a>. Brytyjski "Daily Mail" podkreśla, że Aryna Sabalenka "potęguje burzliwą atmosferę tego tygodnia", przywołując <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-djokovic-zaskoczyl-w-paryzu-podszedl-do-kamery-i-nie-wahal-s,nId,6808543">słowa Novaka Djokovicia, który mówił o sprawie serbskich roszczeń wobec Kosowa</a>. Dziennikarze "L’Équipe" stwierdzili, że zamieszanie związane z Aryną Sabalenką to "opera mydlana, która ożywia konferencje prasowe od początku Rolanda Garrosa", natomiast kataloński dziennik "Mundo Deportivo" pisze o "fatalnym bałaganie" wywołanym przez białoruską tenisistkę.