Puste trybuny rzucały się w oczy i były tematem dyskusji od początku do końca turnieju. Mimo tego dyrektorka imprezy Amelie Mauresmo w niedzielę poinformowała, że "pobiliśmy rekord z 630 tys. kibiców, w porównaniu do 613 tys. w zeszłym roku". Amelie Mauresmo odtrąbiła sukces. Ons Jabeur dostrzegła problem CZYTAJ TAKŻE: Burza na Roland Garros. Mocny cios w organizatorów, Świątek zabrała głos. "Muszę..." Wielu z tych "kibiców" nie pojawiło się jednak na swoich miejscach. Większość pustych krzesełek znajdowała się w boksach zarezerwowanych dla sponsorów i ich gości. W trakcie hitowego półfinałowego starcia Hiszpana Carlosa Alcaraza z Serbem Novakiem Djokovicem można było zauważyć, jak wiele osób z "vipowskich" loży opuszcza swoje miejsca. Boksy natomiast prawie całkowicie opustoszały przed drugim meczem półfinału między Niemcem Alexandrem Zverevem a Norwegiem Casperem Ruudem. Również wiele ze spotkań kobiet rozgrywanych było przy trybunach w połowie pustych. Zwróciła na to uwagę Tunezyjka Ons Jabeur. W pozostałych turniejach wielkoszlemowych puste miejsca to rzadki widok. Sytuacja z tegorocznej edycji French Open powinna być lampką ostrzegawczą dla organizatorów, a przede wszystkim dla komitetu organizacyjnego przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Olimpijska rywalizacja tenisistów odbędzie się bowiem właśnie na kortach im. Rolanda Garrosa. msl/ cegl/