Do zatrzymania Jany Sizikowej doszło niemal dwa lata temu. Rosyjska tenisistka - biorąca udział w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie - trafiła wówczas do aresztu w związku z podejrzeniem o ustawienie wyniku meczu deblowego na poprzedniej edycji turnieju. Dzień później Jana Sizikowa odzyskała wolność. Jak poinformowała agencja AFP, powołując się na prokuraturę, zawodniczkę zwolniono w piątkowy wieczór "bez ścigania na tym etapie". Roland Garros. Jana Sizikowa nie zostanie ukarana. Prokuratura zamknęła sprawę Teraz, po dwóch latach, sprawa znalazła swój koniec. Koniec szczęśliwy dla Rosjanki, której nie grożą żadne konsekwencje. Poinformował o tym jej prawnik Frederic Belo. - Paryska prokuratura ostatecznie ogłosiła zamknięcie sprawy, uznając, że zarzucanych Janie Sizikovej czynów nie udało się ustalić - cytuje jego wypowiedź portal Matchtv.ru, powołując się na RIA Novosti Sport". Jana Sizikova zajmuje obecnie 50. miejsce w deblowym rankingu. W swojej karierze zdobyła dwa tytułu w turniejach WTA w grze podwójnej. Iga Świątek broni tytułu Rolanda Garrosa. Aryna Sabalenka chce zagrozić Polce Polscy fani tenisa z napięciem oczekują na początek rywalizacji w tegorocznej edycji wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. W rywalizacji pań tytułu - oraz pozycji liderki światowego rankingu - bronić będzie Iga Świątek, która na szczęście zdołała uporać się z kontuzją, której doznała podczas turnieju WTA w Rzymie. Polka trenuje już we Francji i przez wielu ekspertów jest uznawana za faworytkę paryskiego turnieju. O ile oczywiście rzeczywiście będzie gotowa na sto procent do rywalizacji na najwyższym poziomie. Jej największą konkurentką zdaje się być druga rakieta świata - Aryna Sabalenka. Roland Garros 2023. Jasne przesłanie dla Igi Świątek. Poważny sygnał ostrzegawczy