Aryna Sabalenka najprawdopodobniej jechała na Rolanda Garrosa z jedną, niedającą jej spokoju wizją, która non stop pojawiała się przed jej oczami. Białorusinka miała bowiem szanse na to, by wyprzedzić Igę Świątek - która przecież wyjechała z Rzymu z kontuzją - i zostać liderką światowego rankingu. Jej idealny scenariusz nie spełnił się jednak. I całe szczęście. Iga Świątek wygrała Rolanda Garrosa. Aryna Sabalenka wciąż "tylko" druga w rankingu WTA Pochodząca z Mińska przegrała w półfinale z czeską tenisistką Karoliną Muchovą, która później musiała uznać wyższość Polki w wielkim finale. Tym samym nasza reprezentantka obroniła tytuł - trzeci raz w karierze triumfując na kortach Rolanda Garrosa - a także miano pierwszej rakiety świata. Wiemy już, że Aryna Sabalenka nie zdoła wyprzedzić Igi Świątek w rankingu przynajmniej do czasu zakończenia Wimbledonu, który rozpocznie się 3 lipca i - w przypadku rywalizacji kobiet - potrwa do 14 lipca. Nie da się jednak ukryć, że Aryna Sabalenka notuje fenomenalny wręcz sezon. Białorusinka wygrała: imprezę w Adelajdzie, wielkoszlemowy turniej Australian Open oraz rywalizację w Madrycie. Dotarła także do finału zmagań w Indian Wells oraz w Stuttgarcie, gdzie przegrała w starciach z odpowiednio Jeleną Rybakiną oraz Igą Świątek. Romantyczne zdjęcie Sabalenki z ukochanym obiegło sieć. Zareagowali Rosjanie Aryna Sabalenka błyszczy formą. Były trener Białorusinki wskazał powód Nagły wybuch formy Aryny Sabalenki nie jest przypadkiem. Znany rosyjski tenisista Dmitrij Tursunow, a przy tym były trener 25-latki uważa, że kluczem jest umiejętność samokontroli, jakiej nauczyła się białoruska zawodniczka oraz jej większa dojrzałość. - Wydawało mi się, że Aryna Sabalenka miała duże szanse na wygraną w Rolandzie Garrosie, ale Karolina Muchova była jeszcze bardziej nieprzyjemna na korcie dla swoich przeciwniczek niż Iga Świątek. Mimo to Sabalenka była bardzo bliska zwycięstwa. Miała nawet piłkę meczową przy wyniku 5:2, potem jedno zagranie jej nie wyszło, a do gry wdarł element psychologiczny - dodał były trener Białorusinki. Po Rolandzie Garrosie Aryna Sabalenka przekazała swoim fanom bardzo dobrą wiadomość. 25-latka długo musiała bowiem czekać na wizę do Wielkiej Brytanii, lecz w końcu wszelkie formalności zostały załatwione, dzięki czemu Białorusinka będzie mogła bez przeszkód wystąpić w tegorocznym Wimbledonie.