Jelena Rybakina przystąpiła do tegorocznego Roland Garros jako czwarta zawodniczka światowego rankingu i jedna z faworytek do wygranej w turnieju. Reprezentantka Kazachstanu, obok Igi Świątek i Aryny Sabalenki, jest wyróżniającą się zawodniczką w ostatnich miesiącach, a dobrą formę potwierdziła w Indian Wells i Rzymie, gdzie wygrała turnieje oraz podczas Australian Open i turnieju w Miami, które kończyła na finale. Duże zaskoczenie w Roland Garros. Została już tylko Iga Świątek. Porażająca statystyka Triumfatorka ubiegłorocznego Wimbledonu zmagania w stolicy Francji rozpoczęła od starcia z Brendą Fruhvirtovą, którą pewnie ograła w dwóch setach. W drugiej rundzie przyszło jej zmierzyć się z kolejną reprezentantką Czech - tym razem na jej drodze stanęła Linda Noskova. Roland Garros 2023. Pierwszy set dla Jeleny Rybakiny Mecz lepiej rozpoczął się dla Rybakiny, która w trzecim, bardzo wyrównanym i granym na przewagi gemie, przełamała rywalkę. Ta do końca seta nie była w stanie odpowiedzieć przełamaniem powrotnym, a w dziewiątym gemie długo broniła się, by ponownie nie stracić podania. To wywołało krytykę Rolanda Garrosa. W tym roku nic się nie zmieniło Reprezentantka Kazachstanu dopiero za szóstym razem wykorzystała break pointa i przypieczętowała zwycięstwo w secie (6:3). I było to zwycięstwo zasłużone, ponieważ klasyfikowana na 50. miejscu w światowym rankingu Noskova popełniała więcej niewymuszonych błędów, myliła się w serwisie (trzy podwójne błędy przy żadnym rywalki) oraz grała gorzej returnem (tylko jeden skuteczny return po pierwszym serwisie rywalki przy 12 wygranych akcjach Rybakiny. French Open 2023. Jelena Rybakina w kolejnej rundzie Początek drugiego seta był nieco bardziej wyrównany, a w pierwszym gemie Noskovej udało się nawet doprowadzić do gry na przewagi. Rybakina jednak bez większych problemów obroniła podanie i dalej gra toczyła się gem za gem. Czwarta rakieta świata na pierwsze problemy natrafiła w siódmym gemie - rywalka miała trzy break pointy, ale finalnie żadnego z nich nie wykorzystała, przez co reprezentantka Kazachstanu zbliżyła się do triumfu w partii. Niewykorzystana szansa najwyraźniej podcięła skrzydła 18-latce. Ta gładko przegrała serwis przy własnym podaniu, a po chwili, po dość wyrównanym gemie, faworytka przypieczętowała triumf w secie, wygrywając 6:3, a całe spotkanie 2:0 (6:3, 6:3). Rybakina tym samym awnsowała do trzeciej rundy, w której zmierzy się z lepszą z pary Sara Sirrbes Tormo - Petra Martić.