Jelena Rybakina w ostatnich miesiącach prezentuje równą i wysoką formę, przez co obok Aryny Sabalenki i Igi Świątek jest wymieniana w gronie faworytek do zwycięstwa we French Open. Reprezentantka Kazachstanu ma na swoim koncie triumf w Wimbledonie oraz grę w finale Australian Open, a na kortach im. Rolanda Garrosa do tej pory nie udało jej się zaprezentować pełni możliwości. Kolejna sensacja w Roland Garros. Triumfatorka turnieju odpadła w pierwszej rundzie Rybakina rywalizację w drugim wielkoszlemowym turnieju sezonu zaczęła od meczu z 16-letnią Brendą Fruhvirtovą, czyli 146. zawodniczką światowego rankingu. Ci, którzy spodziewali się gładkiej wygranej czwartej rakiety świata i dominacji od początku starcia, mogli poczuć się zawiedzeni. Roland Garros. Jelena Rybakina górą w pierwszym secie Pierwsza partia początkowo była grana gem za gem, a w piątym gemie Fruhrvitova wysłała pierwsze poważne ostrzeżenie rywalce, doprowadzając do break pointa. Rybakina obroniła jednak własne podanie, ale przy kolejnym serwisie Czeszka nieoczekiwanie dopięła swego. Faworytka szybko odpowiedziała przełamaniem powrotnym, a w ostatnim gemie ponownie wygrała przy serwisie rywalki, triumfując 6:4. Iga Świątek zaskoczona na konferencji. Padł temat rankingu. Została "przeproszona" Reprezentantka Kazachstanu popełniła po drodze 19 niewymuszonych błędów i nie błyszczała w pierwszym serwisie, co zwiastowało duże emocje i wyrównaną walkę również w drugim secie. Jelena Rybakina gra dalej we French Open W drugiej partii, podobnie jak w pierwszej, to Fruhvirtova jako pierwsza doprowadziła do przełamania. To był jednak szczyt możliwości 16-latki, która nie zdołała postawić się rozkręcającej się z gema na gem rywalce. Rybakina pewnie wygrała partię 6:2 i zameldowała się w kolejnej rundzie turnieju. Młodziutka Czeszka nie ma jednak powodów do wstydu, ponieważ zaprezentowała się z dobrej strony i wysłała jasny sygnał, że w przyszłości może "namieszać" w światowej elicie.