Spotkanie trzeciej rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa przyniosło powtórkę finału ostatniego turnieju w Strasbourgu. Ukrainka Elina Switolina mierzyła się z Rosjanką Anną Blinkową. W sobotę lepsza okazała się pierwsza z nich. Switolina dokonała niezwykłej rzeczy. Co za powrót w finale przeciw Rosjance Otwierający set przybrał zaskakujący kształt, bo większość ekspertów spodziewała się dominacji Switoliny. Tymczasem jej przeciwniczka szybko uzyskała przewagę przełamania. Błyskawicznie ją straciła, ale od stanu 2:2 wygrała wszystkie gemy. Ukrainka wygrała w tej partii zaledwie 22 procent punktów po pierwszym podaniu. Popełniła także trzy podwójne błędy serwisowe. Druga odsłona rywalizacji przyniosła przełom w grze zawodniczki urodzonej w Odessie. Przełamała Rosjankę trzy razy z rzędu i to bez większych komplikacji - do 15, 30 i 15. Do tego sama podtrzymywała własne podanie, co przyniosło jej prowadzenie aż 5:0. W kolejnych minutach miała chwile słabości, ale ostatecznie wygrała tę partię 6:2 i jednocześnie doprowadziła do wyrównania w całym spotkaniu. Switolina lepsza od Blinkowej po raz drugi w 6 dni. Zadecydował trzeci set O losach awansu musiał więc zadecydować trzeci set. Switolina dobrze go zaczęła, przełamując na 2:1 i potwierdzając przewagę na 3:1. Po chwili dopuściła jednak Blinkową do czterech break pointów. Ten ostatni został wykorzystany, więc zrobiło się 3:3, a emocje wyraźnie wzrosły. Rosjanka straciła serwis do 15 na 4:5, przez co Ukrainka podawała, by wygrać cały mecz. Nie udało jej się to, więc na tablicy wyników kibice zobaczyli 5:5. Blinkowa ponownie przyszła "z pomocą" Switolinie i została przełamana na 5:6. 28-latka ponownie stanęła przed szansą przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść przy własnym podaniu. Zaczęło się od break pointa, ale skończyło na trzech meczbolach i awansie do czwartej rundy. Świątek walczy o tytuł i utrzymanie "jedynki". Wiemy, kiedy kolejny mecz W czwartej rundzie Switolina zmierzy się z kolejną Rosjanką - Darią Kasatkiną, która pokonała Peyton Stearns 6:0, 6:1 po zaledwie 57 minutach gry. Przypomnijmy, że Ukrainka od marca 2022 r. przez dwanaście miesięcy nie grała w tenisa z powodu urlopu macierzyńskiego. Urodziła córkę Nicolę, a teraz wraca do wielkiej formy na polu sportowym. W tegorocznym French Open eliminowała wcześniej Włoszkę Martę Trevisan i Australijkę Storm Hunter.