Już w momencie rozlosowania drabinki tegorocznej rywalizaci w Paryżu wszyscy ostrzyli sobie zęby na zapowiadający się przedwczesny finał, bo ułożyła się ona tak, że Carlos Alcaraz i Novak Djoković mogli spotkać się ze sobą już w półfinale. Tak rzeczywiście się stało, bo obaj szli przez turniej w znakomitym stylu, po drodze tracąc zaledwie po jednym secie. Wielu ekspertów było zgodnych - kto wygra ich bezpośredni mecz, powinien też zwyciężyć w całym turnieju. Cios w Igę Świątek. Słynna Rosjanka nie ma wątpliwości. Zrobiło się gorąco Carlos Alcaraz z fenomenalnym punktem w meczu z Novakiem Djokoviciem Alcaraz mógł szczególnie zaimponować w ćwierćfinale, kiedy jego rywalem był piąty w rankingu ATP Stefanos Tsitsipas. Mecz długimi fragmentami wyglądał jednak tak, jakby Hiszpan rywalizował z którymś z kwalifikantów, a nie zawodnikiem również będącym w światowej czołówce. W pierwszych dwóch partiach Grek nie był nawet blisko zagrożenia rywalowi, więcej walki z jego strony było w trzeciej partii, ale również ta padła łupek 20-latka, tyle że po tie-breaku. Djoković z kolei też dosyć pokonał Karena Chaczanowa, ale w jednym momencie dał się Rosjaninowi zaskoczyć. Skandal na Roland Garros, tenisiści oburzeni zachowaniem kibiców. Mają już dość. "Brak szacunku" W pierwszym secie półfinału już tak łatwo jednak nie było. Djoković przyjął bowiem taktykę wyraźne dobraną pod neutralizowanie mocnych stron rywala i przyniosło to błyskawiczny efekt w postaci przełamania, które dało mu prowadzenie 3:1. Takiej sytuacji utytułowany Serb już nie wypuścił i po niespełna godzinie zapisał partię na swoim koncie. Na początku drugiej wyraźnie zmotywowany Alcaraz ruszył do odrabiania strat i w pewnym momencie zdobył punkt żywcem wyjęty z gry komputerowej. Musiał dobiec do loba zagranego w ostatnie centymetry kortu i tyłem do siatki postarać się utrzymać piłkę w grze. Nie tylko to zrobił, ale zagrał tak fenomenalnie, że trafił w samą linię i zapisał punkt po swojej stronie. Półfinalista Rolanda Garrosa walczy z organizatorami. "To nie jest mądre" Kapitalna była także reakcja obu zawodników tuż po zakończeniu akcji. Szeroko roześmiany Alcaraz podniósł rękę w górę, a po drugiej stronie siatki na twarzy Djokovicia pojawił się uśmiech pokazujący spory szacunek do tego, co właśnie zobaczył. Młody Hiszpan po raz kolejny potwierdził swój wybitny potencjał, tym