Iga Świątek z sezonu na sezon zachwyca i zadziwia kibiców coraz bardziej. 10 czerwca 2023 roku zawodniczka z Raszyna po raz kolejny odniosła niebywały triumf - pokonała ona bowiem w wielkim finale Rolanda Garrosa Czeszkę Karolinę Muchovą. Nie była to łatwa potyczka - Muchova, która wcześniej zdołała ograć Arynę Sabalenkę, ani myślała przestraszyć się liderki rankingu WTA - i nawet urwała jej jednego seta. Ostatecznie jednak to Świątek mogła cieszyć się z wygranej 6:2, 5:7, 6:4. Iga Świątek w pełni szczęścia. Czwarty taki triumf na jej koncie Po ostatnim wywalczonym punkcie przyszedł już czas tylko na jedno - na zasłużoną celebrację, której nie zmąciła nawet... pewna nietypowa wpadka 22-latki. Nie zabrakło łez, wzruszeń i kolejnych fal wielkich owacji z trybun. To jednak nie wszystko. Po pewnym czasie Świątek pochwaliła się bowiem w mediach społecznościowych jeszcze zdjęciem, jak można rzec, zza kulis - widać na nim, jak z szerokim uśmiechem ściska trofeum Rolanda Garrosa. "4!!!!!" - napisała przy tym jedynie tenisistka. O co dokładnie chodzi? Oczywiście o łączną liczbę wywalczonych przez nią tytułów wielkoszlemowych - od 10 czerwca ma bowiem na koncie trzy puchary paryskiej rywalizacji (2020, 2022, 2023) oraz jeden puchar US Open (2022). Iga Świątek niebawem wyruszy do walki na kolejnym turnieju Wielkiego Szlema Kiedy kolejna szansa na "poszerzenie gabloty"? Już na początku lipca - wtedy to bowiem Iga Świątek przystąpi do zmagań w Wimbledonie, który jak dotychczas nie był dla niej przesadnie szczęśliwy. Miejmy jednak nadzieję, że tym razem Polce pójdzie na nawierzchni trawiastej równie dobrze, co na francuskiej mączce. Iga Świątek wybuchła płaczem. Potem zwróciła się do rywalki. Była ostrzegana