W ostatnich dniach o Arynie Sabalence zrobiło się głośno nie tylko ze względu na jej dobrą grę w Paryżu na kortach Rolanda Garrosa i możliwy awans na szczyt rankingu WTA kosztem Igi Świątek, lecz przede wszystkim przez jej postawę wobec wojny toczącej się na terenie Ukrainy oraz ruchów białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki. Roland Garros. Aryna Sabalenka zabrała głos w sprawie wojny na Ukrainie Wszystko rozpoczęło się po meczu drugiej obecnie rakiety świata z ukraińską tenisistką Martą Kostiuk. Jedna z dziennikarek zapytała wówczas Arynę Sabalenkę o jej stanowisko w kwestii ataku Rosji na Ukrainę przy wsparciu jej ojczyzny. - Jeśli chodzi o wojnę, to wiele razy przecież o tym mówiłam. Nikt z rosyjskich lub białoruskich sportowców nie popiera wojny. Nikt. Jak można popierać wojnę? Normalni ludzie nigdy tego nie robią. To oczywiste, że nie popieramy wojny. To jak jeden plus jeden, zawsze równa się dwa. Jeśli moglibyśmy w jakiś sposób zatrzymać wojnę jako sportowcy, to od razu byśmy to uczynili. Niestety nie mamy takiej mocy - usłyszała w odpowiedzi z ust białoruskiej zawodniczki. Kolejny raz gorąco zrobiło się po zwycięstwie Aryny Sabalenki nad jej rodaczką - Iryną Szymanowicz. Wówczas na pomeczowej koferencji prasowej poruszony został temat poparcia, jakiego udzieliła prezydentowi Białorusi Aleksandrowi Łukaszence słynna zawodniczka. Tym razem 25-latka nabrała jednak wody w usta. - Udzieliłam już wystarczająco dużo odpowiedzi w tym temacie. Nie będzie żadnych nowych komentarz - stwierdziła krótko. Ołeksandr Dołgopołow reaguje na słowa Aryny Sabalenki Głos w sprawie wypowiedzi Aryny Sabalenki zabrał w mediach społecznościowych znany ukraiński tenisista Ołeksandr Dołgopołow. - W pełni popieram, aby te same pytania zadano wszystkim rosyjskim i białoruskim zawodnikom zajmującym się wszelkimi innymi dyscyplinami i zawodami, na wypadek gdyby chcieli korzystać z dobroci wolnego, zachodniego świata - dodał Ołeksandr Dołgopołow. W trzeciej rundzie wielkoszlemowego Rolanda Garrosa Aryna Sabalenka zmierzy się z Kamilą Rachimową. Rosyjska zawodniczka w drugiej rundzie turnieju pokonała reprezentantkę Polski Magdalenę Fręch, zwyciężając w dwóch setach.