Starcie Coco Gauff z Mirrą Andriejewą zapowiadano jako wielką walkę niezwykle utalentowanych nastolatek. 16-letnia Rosjanka w ostatnim czasie zachwycała swoją dyspozycją, lecz w trzeciej rundzie musiała uznać wyższość o trzy lata starszej Amerykanki, która wygrała w trzech setach. W pierwszym z nich doszło do skandalicznej sceny. Wszystko wydarzyło się w tie-breaku. Wówczas po dwóch zepsutych akcjach Mirra Andriejewa uderzyła piłkę w stronę kibiców zasiadających na trybunach kortu imienia Suzanne Lenglen. Rosjanka natychmiast otrzymała ostrzeżenie, lecz jej rywalka po meczu została zapytana, czy nastolatka nie powinna zostać natychmiast zdyskwalifikowana. Zaskakujący ruch Aryny Sabalenki. Wybuchła afera. Co za decyzja organizatorów Rolanda Garrosa Mirra Andriejewa zszokowała na Rolandzie Garrosie. Rosjanka przyznała się do błędu Coco Gauff stwierdziła jednak, że choć słyszała ostrzeżenie, nie widziała całego zajścia i początkowo była przekonana, że Mirra Andriejewa po prostu złamała swoją rakietę. - Nie mogę stwierdzić, czy zasłużyła na usunięcie z kortu za niesportowe zachowanie, czy też nie. Oczywiście nie należy posyłać piłki w trybuny. Ale to się zdarza - powiedziała Amerykanka. Całą sprawę skomentowała także sama zainteresowana, przyznając się do błędu. - Tuż po tym, pomyślałam sobie, że był to głupi ruch z mojej strony, ponieważ było to zbędne - stwierdziła Mirra Andriejewa. Iga Świątek walczy o obronę tytułu. Polska tenisistka rozbiła kolejną rywalkę w Paryżu W sobotę swój mecz trzeciej rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa rozegrała także Iga Świątek, która rozbiła w dwóch setach 6:0, 6:0 chińską tenisistkę Wang Xinyu. Jej kolejną rywalką będzie Ukrainka Łesia Curenko, która pokonała reprezentantkę Kanady - Biancę Andreescu. - Nie sądzę, że grałam każdy punkt, jakby to była piłka meczowa. Nie chciałabym tego, bo piłki meczowe są stresujące. Ale szczerze każdy punkt jest dla mnie ważny i na najwyższym poziomie każdy ma znaczenie. Dlatego zawsze chcę być skupiona niezależnie od sytuacji w meczu - mówiła Iga Świątek po sobotnim meczu. Liderka światowego rankingu podczas tegorocznej edycji Rolanda Garrosa broni tytułu wywalczonego przed rokiem. Niezwykła scena podczas meczu Igi Świątek w Paryżu. Komentatorzy nie mieli wątpliwości