Już po losowaniu głównej drabinki tegorocznego Roland Garros wiadomo było, że najwięcej emocji może wzbudzić właśnie mecz Kostiuk z Sabalenką. Tak rzeczywiście było, bo Ukrainka nie chciała podejmować żadnej interakcji z rywalką, zarówno przed meczem, jak i po jego zakończeniu (Sabalenka wygrała pewnie w dwóch setach), kiedy podałą rękę tylko sędzinie, omijając rywalkę szerokim łukiem.Spotkało się z to z dużym buczeniem ze strony zgromadzonej publiki, co spowodowało duże nieporozumienie. Sabalenka odebrała to bowiem jako krytykę w swojej stronę i posłała w kierunku trybun ironiczny ukłon, co część fanów odebrała jako szydzenie z Kostiuk. Hubert Hurkacz do końca drżał o awans. Wyczerpujący mecz Polaka Sabalenka komentuje zamieszanie z Kostiuk: Nikt normalny nie popiera wojny Obie zawodniczki odniosły się do całej sytuacji na pomeczowej konferencji prasowej. Zaczęła Ukrainka, która wprost skierowała swoją wypowiedź w stronę krytykującej ją publiki. To był najbardziej wyczekiwany mecz I rundy. Sabalenka pokonała Kostiuk "Wszyscy wiemy, że ukraińskie dziewczyny nie podają nam ręki, więc nie jest to dla nas zaskoczeniem, ale prawdopodobnie dla publiki dzisiaj już było. Uznali to za brak szacunku dla mnie jako gracza, dlatego ją wygwizdali" - przedstawiała z kolei swój punkt widzenia Sabalenka. Białorusinka została po chwili mocno dociśnięta do ściany przez jednego z dziennikarzy, który wprost skrytykował ją za wypowiedzi w temacie wojny sugerujące, by oddzielić sport od polityki, a także komentarze o nienawiści ze strony rywalek z Ukrainy. "Mówisz, że to polityka, mimo że rakiety wystrzeliwane z Białorusi nie wybierają, czy to polityk, czy tenisista" - powiedział. Światowa dwójka najpierw odniosła się do kwestii swoich relacji z ukraińskimi tenisistkami i swoich komentarzy na ten temat. "Przede wszystkim, kiedy dostaję pytanie o Ukraińców, zadają mi pytanie w stylu: "Więc wiesz, że cię nienawidzą?". Tak, nie osobiście ani politycznie, po prostu zadają pytanie. Odpowiadam więc na pytanie, że jeśli mnie nienawidzą, to ja nic takiego nie czuję" - stwierdziła. Magdalena Fręch błyskawicznie awansowała w Paryżu. Dominacja Polki Następnie odniosła się stricte do tematu wojny, podkreślając, że ona jest jej w pełni przeciwna, mówiąc, że "nikt normalny nie popiera wojny". Sabalenka o Kostiuk: Nie zasłużyła, by opuszczać kort w taki sposób Białorusinka stwierdziła także, że jej zdaniem Kostiuk nie zasłużyła, by schodzić z kortu w takich okolicznościach i przy takiej reakcji publiki, a ona sama rozumie sytuację rywalki i decyzję o nie podaniu jej ręki. "Wyobrażam sobie, jak podają nam rękę, a potem co się z nimi stanie od strony ukraińskiej. Rozumiem to. I rozumiem, że to nie jest taka osobista niechęć. Myślę, że prawdopodobnie nie... raczej nie. Myślę, że ona nie zasługuje na to, by, tak, opuścić kort w ten sposób" - zakończyła. Poruszające słowa ukraińskiej tenisistki. Chodzi o rywalkę ze światowego topu W kolejnej rundzie Sabalenka zagra z rodaczką, Iryną Szymanowicz.