Radwańska kontynuuje grę w turniejach legend na tegorocznym Roland Garros. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-agnieszka-radwanska-rozegrala-mecz-legend-na-roland-garros-t,nId,6827300" target="_blank" rel="noreferrer noopener">W środę wystąpiła w rywalizacji mikstów, gdzie w parze z Sergim Bruguerą zagrała przeciwko Kim Clijsters i Arnaud Clementowi. Po wyrównanym meczu lepsza okazała się belgijsko-francuska para, która wygrała w dwóch setach 7:6, 6:4.</a> Mecz obfitował w wiele efektownych zagrań, widać było też, że gra sprawia autentyczną radość wszystkim uczestniczącym, chociaż nie zabrakło też nutki rywalizacji na poważnie przy niektórych punktach. Agnieszka Radwańska zwycięska w meczu legend na Roland Garros <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-burza-na-roland-garros-mocny-cios-w-organizatorow-swiatek-za,nId,6833091#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Burza na Roland Garros. Mocny cios w organizatorów, Świątek zabrała głos. "Muszę..."</a> Polka zagrała również w turnieju deblowym, a tym razem jej partnerką była Lindsay Davenport, a więc postać legendarna w amerykańskim tenisie. Obie zawodniczki w tourze WTA występowały wspólnie tylko przez rok, bo kiedy Radwańska zaczynała swoją karierę, to Davenport powoli zbliżała się do jej końca. "Ona będzie od serwowania, a ja biegania. Damy radę. Czerpię dużo przyjemności z tego, że mogę być na wielkim szlemie w zupełnie innym charakterze i oglądać wielki sport na żywo" - mówiła była wiceliderka światowego rankingu przed rozpoczęciem turnieju w rozmowie z radiową "Jedynką". <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-iga-swiatek-zagra-w-finale-z-rywalka-z-czech-a-to-tam-zaczyn,nId,6833087#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Iga Świątek zagra w finale z rywalką z Czech. A to tam zaczynała</a> Rywalkami Radwańskiej i Davenport były Gisela Dulko i Gabriela Sabatini. Podobnie jak w mikście, tutaj także rywalizacja była bardzo wyrównana. Gra toczyła się w zasadzie gem za gem, a nawet kiedy Dulko i Sabatini przełamały polsko-amerykański duet, to ten momentalnie odpłacił się tym samym. Ostatecznie do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break, w który zdecydowanie lepiej weszły Radwańska i Davenport, co ostatecznie dało im trzy piłki setowe przy stanie 6:3. Wykorzystana została druga, a Polka pokazała, żę "wciąż to ma", jeśli chodzi o grę przy siatce, bo właśnie dzięki czujnej grze przy taśmie zdobyła decydujący punkt pierwszej partii. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-swiatek-ruud-djokovic-i-nikt-wiecej-niebywale-czego-ta-trojk,nId,6831706#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Świątek, Ruud, Djoković i nikt więcej. Niebywałe, czego ta trójka dokonała</a> Bliźniaczo wyglądała też gra w drugim secie, a obie strony niejednokrotnie okazywały wzajemny podziw po udanych zagraniach, bo oglądać mogliśmy chociażby efektownego "hot-doga" czy kilka precyzyjnych asów serwisowych. Teoretycznie w nieco lepszej pozycji, bo to one zaczynały seta i choć znów obie strony wzajemnie się przełamywały, to przy stanie 5:4 dla Radwańskiej i Davenport to Dulko i Sabatini podchodziły do swojego gema serwisowego z delikatną presją, by utrzymać się w meczu. Ten gem okazał się też ostatnim w całym spotkaniu, po tym jak Dulko przy stanie 30:40 wyrzuciła piłkę w aut. Agnieszka Radwańska/Lindsay Davenport 2:0 (7:6, 6:4) Gisela Dulko/Gabriela Sabatini