Iga Świątek w tegorocznym Roland Garros nie straciła jeszcze nawet seta. Z Cristiną Bucsą i Claire Liu wygrywała w identycznym stosunku (6:4, 6:0), Xinyu Wang w meczu ze światową jedynką nie ugrała nawet gema, a Łesia Curenko została przez kontuzję zmuszona do kreczu przy stanie 5:1 dla Świątek w pierwszym secie i niespełna 30 minutach gry. W ćwierćfinale rywalką Polki będzie Coco Gauff, która jest na ten mecz mocno zmotywowana i traktuje go jako szansę na podkreślenie swojej pozycji w światowej czołówce. Iga Świątek miała dość. Teraz broni się dzięki sztucznej inteligencji Problemy z frekwencją na meczach kobiet. Powodem styl gry Świątek i reszty czołówki? Mecz z Ukrainką pokazał też jednak pewien niepokojący trend dotyczący frekwencji w czasie meczów kobiet. Ich starcie poprzedzał pięciosetowy pojedynek Holgera Rune z Francisco Cerundolo, trwający blisko cztery godziny. Po nim trybuny się dosyć mocno rozrzedziły, mimo że na korcie pojawić się miała liderka światowego rankingu. Na taką sytuację może składać się wiele pomniejszych czynników, od godzin rozgrywania meczów po ceny biletów i harmonogram spotkań, być może jednym z nich jest także sama gra zawodniczek ze światowej czołówki. Taki punkt widzenia przedstawia przynajmniej Tomasz Wolfke, komentator i ekspert tenisowy. Co za wiadomość dla Novaka Djokovicia. Spektakularne starcie gigantów Jego zdaniem styl gry Igi Świątek, a także innych zawodniczek z bezpośredniej czołówki, jest mało atrakcyjny dla widza, bo opiera się przede wszystkim na motoryce czy sile, a mniej na finezji. Ma w nim brakować widowiskowości, którą ma w sobie chociażby Carlos Alcaraz, rewelacyjny 20-latek, który szybko zyskał ogromne zainteresowanie fanów. Być może wpływ na to ma także format rozgrywania meczów, który w turnieju panów powoduje sporą liczbę meczów pięciosetowych, generujących ogromne emocje. Zdaniem Wolfke takich starć brakuje w rywalizacji pań, co też ma bezpośrednie przełożenie na zainteresowanie. "Widać, że mecze męskie to pełne trybuny, pięciosetówki, skróty, loby, akcje przy siatce, geometria kortu wykorzystywana co chwila. U pań to zazwyczaj mniej emocjonujące" - dodaje. Zła wiadomość dla Igi Świątek. Ostrzeżenie prosto z Ameryki. "Byłoby tchórzostwem" Ten sezon może jednak przynieść pewne lekarstwo na cały problem, bo w rywalizacji pań wykrystalizowała się zdecydowana czołówka, podobnie jak to przez lata miało miejsce u panów. Do dominującej w zeszłym sezonie Igi Świątek dołączyły Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina, a w niedalekiej przyszłości doszlusować może do nich może któraś z młodych tenisistek. "Trzy dziewczyny są czymś na kształt Djokovicia, Federera i Nadala. To dobre zjawisko dla kobiecego tenisa. Może ktoś do tej grupki będzie dołączał z czasem np. Gauff jeśli się będzie rozwijała" - przewiduje Wolfke. Mecz ćwierćfinałowy między Igą Świątek a Coco Gauff zaplanowany został na środę 7 czerwca, na wczesne godziny popołudniowe. Obie zawodniczki wyjdą na kort jako drugie w środowej sesji, po zakończeniu spotkania Ons Jabeur z Beatriz Haddad Maią. Relację na żywo z meczu Świątek będzie można śledzić w Interii.