Świątek, aktualna liderka rankingu WTA, ma na swoim koncie trzy wygrane turnieje wielkoszlemowe, w tym dwukrotnie Rolanda Garrosa. Sabalenka triumfowała w tegorocznym Australian Open, natomiast Rybakina jest aktualną mistrzynią Wimbledonu. Te trzy tenisistki w ostatnich miesiącach zdominowały imprezy cyklu WTA i przez wielu określane są jako "wielka trójka" kobiecej rywalizacji. "Zasłużyły na to miano. Grają naprawdę solidny tenis. Wiemy już po zeszłym roku, na co stać Igę. Aryna przełamała się w Australian Open jeśli chodzi o zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym, ale jej wyniki zawsze były dobre. Jelena pod koniec zeszłego roku też do nich dołączyła. Widać, że są konsekwentne, więc zasłużyły na bycie 'wielką trójką'" - oceniła Pegula. Fani wyrazili się jasno w sprawie Aryny Sabalenki. Chodzi o pytanie o wojnę Tenis. Jessica Pegula w drugiej rundzie Rolanda Garrosa Zmagania w Paryżu rozstawiona z "trójką" tenisistka rozpoczęła od zwycięstwa nad rodaczką Danielle Collins 6:4, 6:2. 29-latka nie ma jeszcze na koncie tytułu wielkoszlemowego. "Mam nadzieję, że dołączę do tego grona, ale myślę, że bez względu na to i tak jest świetna sytuacja dla kobiecego tenisa. Szczególnie, że wszyscy zawsze powtarzają, że brakuje nam stabilizacji. Dlatego miło jest patrzeć, jak te trzy dziewczyny grają bardzo, bardzo dobry tenis i uważam, że to dobre dla naszego sportu" - podkreśliła trzecia zawodniczka światowego rankingu. W drugiej rundzie Amerykanka zmierzy się z Włoszką Camilą Giorgi. Problemy na Rolandzie Garrosie. "Granie jak w lesie nad jeziorem". Wpłynie to na Igę Świątek?