Ukrainka zakończyła więc sezon na kortach ziemnych porażkami w pierwszych meczach podczas trzech turniejów i finałem w stolicy Włoch. Tam pokonała m.in. Amerykankę Madison Keys, Brazylijkę Beatriz Haddad Maię czy Rosjankę Weronikę Kudiermietową. W decydującym meczu, przeciwko Kazaszce Jelenie Rybakinie, Kalinina, po przegraniu pierwszego seta, na początku drugiego wycofała się z powodu kontuzji. Jak potem przyznała odczuwała ją już wcześniej, ale chciała spróbować wystąpić w finale, szczególnie że to był dopiero jej drugi w karierze. Finał w Rzymie był rozgrywany bardzo późno z powodu deszczu, a po jego zakończeniu doszło jeszcze do skandalu podczas wręczania nagród. Roland Garros. Anhelina Kalinina nie znalazła sposobu na Diane Parry We wtorek 26-letnia Kalinina nie potrafiła sobie poradzić z sześć lat młodszą rywalką. Francuzka, która występuje w Paryżu z "dziką kartą", zdobywała więcej punktów po serwisie, a także była skuteczna przy break pointach, wykorzystała cztery z siedmiu. Ukrainka miała tylko dwie okazje i ani razu nie przełamała Parry. Reprezentantka gospodarzy była także na plusie w uderzeniach (21 kończących przy 16 niewymuszonych błędach). Z kolei Ukrainka miała ten bilans bardzo niekorzystny (15-25). Parry w poprzednim roku doszła do trzeciej rundy Rolanda Garrorsa, a teraz w następnym meczu zagra z Rosjanką Mirrą Andriejewą. Show 16-latki w Rolandzie Garrosie. Popis, kolejny efektowny awans I runda gry pojedynczej kobiet: Diane Parry (Francja) - Anhelina Kalinina (Ukraina, 25.) 6:2, 6:3