Iga Świątek zgodnie z oczekiwaniami awansowała do kolejnej rundy w Paryżu. Reprezentantka Polski w tym roku broni tytułu w wielkoszlemowym Roland Garros. Na razie wszystko idzie po jej myśli. Ekspresowo poradziła sobie z zawodniczkami, a w ćwierćfinale rozgrywek pokonała Coco Gauff ze Stanów Zjednoczonych 6:4, 6:2. Panie miały okazję zagrać ze sobą w finale French Open 2022. Wówczas wielkie zwycięstwo na korcie odniosła raszynianka. Teraz 22-letnia liderka rankingu WTA jest na dobrej drodze, by powtórzyć ten sukces. Przed nią pojedynek z sensacją tego turnieju, Beatriz Haddad Maią. Od Brazylijki bije duża pewność siebie przed meczem. "Grałam już z Igą w zeszłym roku. Wygrałam w trzech setach. Bardzo trudno się z nią gra, jest numerem jeden na świecie i jedną z najlepszych tenisistek ostatnich lat. Wygrała tu już dwukrotnie. Będę z nią walczyć o każdy punkt i dam z siebie wszystko na korcie. Nie mam tu już nic do stracenia" - stwierdziła na konferencji prasowej. Co ciekawe, pochodząca z Sao Paulo tenisistka jest jedną z nielicznych sportsmenek, które w 2022 r. były w stanie pokonać Polkę. Teraz jej celem jest powtórzenie tego osiągnięcia. Aryna Sabalenka odarta ze złudzeń. Ależ wieści dla Igi Świątek. Padły słowa o Ukrainie Rywalka Igi Świątek ma za sobą liczne operacje i aferę z dopingiem O Beatriz Haddad Mai zrobiło się dość głośno w mediach w 2019 roku. Wówczas Brazylijka wygrała z Garbine Muguruzą w pierwszej rundzie Wimbledonu. Jej kariera niedługo potem została brutalnie przerwana przez... wpadkę z dopingiem. Zawodniczka miała ogromne kłopoty. W mediach pojawiły się informacje, że znaleziono w jej organizmie niedozwolone substancje - ostarynę i ligandrol. Władze tenisa były wobec niej bezwzględne. Nałożono na sportsmenkę karę 10-miesięcznego zawieszenia. Nie wpłynęło to jakoś specjalnie na karierę 27-latki, ponieważ w momencie kiedy musiała odłożyć rakietę tenisową na bok, rozpoczęła się pandemia COVID-19. Wszystkie rozgrywki zostały zawieszone w połowie marca. Brazylijka wróciła do gry na początku września i wystartowała w turniejach ITF, a niedługo potem zaczęła brać udział w meczach rangi WTA. Oprócz afery z dopingiem, tenisistka w przeszłości zmagała się z kontuzjami. 10 lat temu miała poważne problemy z barkiem. Aż trzy razy wypadł jej dysk i musiała poddać się operacji. W 2014 r. znów trafiła do szpitala. Wówczas po powrocie z turniejów złamała trzy kręgi i musiała na jakiś czas pożegnać się z tenisem. Teraz przed 27-latką ważny mecz w Roland Garros. Brazylijka na pewno chciałaby kontynuować piękny sen w Paryżu. W czwartek (8.06) zmierzy się z bardzo wymagającą rywalką - Igą Świątek, która prezentuje wysoką formę we Francji. Spotkanie tenisistek odbędzie się zaraz po zakończeniu pierwszego półfinału, w którym wystąpią Karolina Muchowa i Aryna Sabalenka. Ten mecz rozpocznie się o godzinie 15:00. Rywalka Świątek się odgraża. "Tak wyglądają moje mecze"