Iga Świątek po mocno pechowym odpadnięciu z Italian Open, w trakcie którego nabawiła się kontuzji uda, już myśli o nowym wyzwaniu - bez wątpienia jeszcze bardziej prestiżowym. Już 28 maja bowiem rozpocznie się nowa edycja Rolanda Garrosa, a więc imprezy, na której raszynianka czuje się nad wyraz dobrze. 21-latka ma już na swoim koncie dwa triumfy na paryskich kortach - po trofea sięgała w 2020 i 2022 roku, a więc teraz wystąpi w roli obrończyni tytułu. Już samo to z automatu czyni ją faworytką zmagań - ale dużo też może powiedzieć kibicom pewna niezwykła statystyka... Iga Świątek skuteczna jak mało kto. Roland Garros to dla niej raj Jak bowiem wyliczył profil OptaAce, Iga Świątek może pochwalić się współczynnikiem zwycięstw w drabince głównej Rolanda Garrosa wynoszącym aż 91,3 proc. To zaś stawia ją w absolutnej czołówce największych gwiazd tenisa w erze open: Reprezentantka Polski już zdołała przebić pod tym względem chociażby Justine Henin oraz Steffi Graff, a tylko nieco lepiej wypadają tu Chris Evert oraz Margaret Court. Warto przy tym nadmienić, że Evert to dodatkowo rekordzistka pod względem wygranych na RG - swego czasu aż siedmiokrotnie triumfowała w wielkich finałach zawodów. Nowa sytuacja dla Świątek. Tego Polka wcześniej nie doświadczyła Iga Świątek rozpocznie rywalizację w Rolandzie Garrosie od starcia z Bucsą Iga Świątek swój pierwszy mecz na Rolandzie Garrosie 2023 rozegra w poniedziałek lub wtorek. Na występy pozostałych Polaków poczekamy nieco krócej - już w niedzielę będzie można bowiem ściskać kciuki za Magdę Linette, Magdalenę Fręch oraz Huberta Hurkacza. Raszynianka po weekendzie zmierzy się z Hiszpanką Cristiną Bucsą (ta niedawno odpadła ze zmagań w Strasburgu po porażce z Linette). Co ciekawe podczas ostatniej (i jak na razie jedynej) potyczki obu pań, na Australian Open przed paroma miesiącami, Świątek straciła... zaledwie jednego gema. We Francji trzeba liczyć na - co najmniej - powtórkę!