"Kiedy pierwszy raz tu przyjechałam, poczułam, że tenis, to jest coś, co chcę robić w życiu" - powiedziała PAP o Paryżu Iga Świątek. Polka tymi słowami wspominała pierwszy juniorski start we French Open w 2016 roku. We wtorek rozpocznie walkę o obronę wywalczonego przed rokiem tytułu. W 2016 roku Świątek do stolicy Francji przyjechała tuż przed 15. urodzinami. Do turnieju głównego juniorek przebiła się przez kwalifikacje i choć przyszło jej grać głównie ze starszymi rywalkami, to spisywała się bardzo dobrze. Ostatecznie odpadła w ćwierćfinale. Wówczas Polka na kortach imienia Rolanda Garrosa radziła sobie doskonale. Co prawda nie była rozstawiona, ale do półfinału dotarła bez straty seta. W nim mierzyła się z Amerykanką Caty McNally. Pierwszego seta Polka wygrała 6:3, a w tie-breaku drugiego miała piłkę meczową prowadząc 6-5. Ostatecznie uległa jednak w nim 6-8, a w decydującej partii 4:6.18. urodziny także świętowała w Paryżu, co z powodu trwającego zwykle na przełomie maja i czerwca French Open stało się tradycją. W seniorskim debiucie w tej imprezie dotarła do 1/8 finału. Szans na tym etapie nie dała jej Rumunka Simona Halep. Jak wspominała Świątek, przegrała wtedy sama ze sobą i nerwami. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-djokovic-zaskoczyl-w-paryzu-podszedl-do-kamery-i-nie-wahal-s,nId,6808543">Djoković zaskoczył w Paryżu. Podszedł do kamery i nie wahał się ani chwili</a> Iga Świątek wspomina porażkę z Simoną Halep na Rolandzie Garrosie 2019 "W 2019 roku porażka z Simoną Halep, która nie trwała nawet godziny, dużo dała mi do myślenia. W 2020... wiadomo, co się stało" - skromnie wspomniała. Z powodu wybuchu pandemii kolejna edycja odbyła się jesienią. Podopieczna ówczesnego trenera Piotra Sierzputowskiego radziła sobie w tych warunkach doskonale. Zadziwiła cały tenisowy świat odnosząc swój pierwszy w karierze wielkoszlemowy triumf. "2021 rok przyniósł granie z całą presją ciążącą na obrończyni tytułu" - przyznała. Obronić go nie zdołała. Dotarła do ćwierćfinału, w którym lepsza okazała się Greczynka Maria Sakkari. Wydarzenia z pierwszej części poprzedniego sezonu spowodowały, że Świątek w ubiegłym roku startowała w Paryżu jako zdecydowana faworytka. Po zakończeniu kariery przez Australijkę Ashleigh Barty, Polka objęła prowadzenie w światowym rankingu 4 kwietnia 2022. W dodatku do stolicy Francji przyjechała z serią 28 wygranych meczów i po zwycięstwach w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie i Rzymie. Z nowej roli wywiązała się bez zarzutu. Serię zwycięstw przedłużyła do 35 i ponownie została królową Paryża. W finale nie dała żadnych szans Amerykance Cori Gauff, zwyciężając 6:1, 6:3. "Nie ma drugiego takiego turnieju, w którym wydarzyłoby się dla mnie tak wiele" - podsumowała. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/roland-garros-2023/news-co-sie-dzieje-dwukrotna-zwyciezczyni-wielkich-szlemow-tez-po,nId,6808526">Co się dzieje? Dwukrotna zwyciężczyni Wielkich Szlemów też poza French Open</a> Roland Garros 2023. Iga Świątek może stracić pozycję liderki rankingu WTA Teraz sytuacja jest inna. Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego nadal jest numerem jeden na świecie, ale w tym sezonie zanotowała tylko dwa turniejowe zwycięstwa - w Dausze oraz Stuttgarcie. W efekcie jej przewaga nad drugą na liście WTA Białorusinką Aryną Sabalenką bardzo stopniała. Możliwych scenariuszy utraty przez Świątek numeru jeden jest kilka. Blisko 22-letnia Polka na pewno straci prowadzenie w rankingu, jeśli w Paryżu nie dojdzie co najmniej do półfinału. Natomiast jeśli Sabalenka dotrze do finału, to Świątek zachowa prowadzenie tylko w przypadku kolejnego triumfu na kortach Rolanda Garrosa. Ostatnią zawodniczką, która obroniła tytuł we French Open była Justine Henin. Belgijka wygrała trzy kolejne imprezy w latach 2005-07. Świątek drugie podejście do obrony tytułu rozpocznie od meczu z Hiszpanką Cristiną Bucsą, który zacznie się ok. godziny 16. Z Paryża - Wojciech Kruk-Pielesiak (PAP) wkp/ co/