"Na papierze" faworytką" tego spotkania była Stefanini. 105. rakieta świata zaczęła bardzo dobrze, bo od szybkiego prowadzenia 2:0, z przełamaniem. Chwalińska na zakończenie swojego serwisu popełniła podwójny błąd. Potem jednak do głosu doszła nasza zawodniczka, która jest dopiero 345. w rankingu WTA. Wygrała sześć gemów z rzędu i pierwszego seta 6:2! W siódmym gemie Włoszka podając, prowadziła już 40:0, ale następnie popełniła m.in. cztery niewymuszone błędy i znowu straciła serwis. Polka się nie zatrzymywała. Drugą partię zaczęła znowu od przełamania rywalki. W sumie wygrała aż 10 gemów z rzędu. Stefanini zatrzymała tę złą dla siebie passę dopiero w piątym gemie drugiego seta. Na więcej Włoszki nie było jednak stać i nasza tenisistka zwyciężyła 6:1 w drugiej partii, a mecz trwał zaledwie godzinę i 17 minut. Roland Garros. Maja Chwalińska walczy o awans do turnieju główengo 21-letnia tenisistka z Dąbrowy Górniczej w grze pojedynczej w tym sezonie występowała tylko w imprezach cyklu ITF i zaledwie dwa razy udało jej się wygrać pierwszy mecz. Było to w marcu w Řičanach niedawno w Feld am See, gdzie doszła aż do ćwierćfinału, który niestety musiał poddać walkowerem. Polska tenisistka nie dała rady nastolatce. Koniec przygody Chwalińska w drugiej rundzie zagra z Rosjanką Marią Timofiejewą, która jest 208. zawodniczką rankingu WTA 19-latka z Moskwy, ale mieszkająca w Monachium, pokonała rodaczkę Marinę Mielnikową 6:2, 6:1. Aby awansować do turnieju głównego w Paryżu trzeba przejść trzy rundy kwalifikacji. Na Polki czekają duże pieniądze. Eliminacje "droższe" niż tytuły W grze pojedynczej kobiet mamy już trzy Polki. To Iga Świątek, która broni tytułu i jest światową "jedynką", Magda Linette i Magdalena Fręch, a w kwalifikacjach gra jeszcze Katarzyna Kawa. Początek Rolanda Garrosa 28 maja. Potrwa on do 11 czerwca. I runda kwalifikacji Rolanda Garrosa w grze pojedynczej kobiet: Maja Chwalińska (Polska) - Lucrezia Stefanini (Włochy, 2.) 6:2, 6:1 Maria Timofiejewa - Marina Mielnikowa 6:2, 6:1