Rywalizacja kobiet na tegorocznym Rolandzie Garrosie zapowiada się doprawdy emocjonująco, zwłaszcza dla polskich fanów. Iga Świątek będzie bowiem grała w Paryżu o wielką stawkę, broniąc nie tylko tytułu wywalczonego przed rokiem, lecz także pozycji liderki światowego rankingu, którą może jej odebrać Białorusinka Aryna Sabalenka. Iga Świątek ofiarą koszmarnej wpadki. Organizatorzy Rolanda Garrosa szybko usunęli post Roland Garros. Eksperci chwalą Arynę Sanalenkę: "Iga Świątek jest najlepsza, ale..." Triumfatorka z Madrytu przybyła do Francji po zaskakującej wpadce w Rzymie, za jaką uznać trzeba porażkę już w pierwszym meczu z Sofią Kenin, choć trzeba zaznaczyć, że czwarta niegdyś rakieta świata wciąż nie zapomniała, jak gra się w tenisa i przy dobrym dniu potrafi sprawić problemy najgroźniejszym rywalkom. Po porażce Aryna Sabalenka tłumaczyła się wyczerpaniem i koniecznością naładowania baterii. Białorusinka miała jednak czas, by odpocząć i na Rolandzie Garrosie może być piekielnie groźna. Tak uważają eksperci z portalu Tennis.com. Wspomniany uraz przytrafił się Idze Świątek w ćwierćfinale turnieju w Rzymie w pojedynku z późniejszą triumfatorką Jeleną Rybakiną. Liderka światowego rankingu musiała wówczas skreczować w trzecim secie. Polka dotarła już jednak do Francji i wznowiła treningi, co stanowi dobrą wiadomość przed rozpoczęciem wielkoszlemowej rywalizacji. Jeśli natomiast chodzi o Arynę Sabalenkę, portal Tennis.com zaznacza, że jej największym autem jest siła, której nie może skutecznie przeciwstawić się żadna inna tenisistka. - Wiele innych zawodniczek porusza się na korcie dużo lepiej, ale siła Białorusinki wiele jej daje na tej nawierzchni. Jest w stanie omijać uderzeniami swoje przeciwniczki, nawet na znacznie wolniejszych kortach. Jej rywalki nie potrafią jednak zrobić tego samego - pochwalona została Aryna Sabalenka.