Już od pierwszych dni wielkoszlemowego turnieju Roland Garros nie brakuje kontrowersji. W mediach wciąż gorącym tematem jest zachowanie ukraińskiej tenisistki Marty Kostiuk, która z powodów osobistych nie zdecydowała się podać ręki Arynie Sabalence po przegranym meczu. W obronie młodej zawodniczki stanęła Elina Switolina, która aktywnie pomaga ofiarom wojny. 28-latka dosadnie wypowiedziała się o sportowcach z krajów agresorów. Ukrainka znów pokonała Rosjankę. Wielki zwrot akcji Ukrainka tłumaczy swoje zachowanie. Zaczęło się od polityków W długiej rozmowie z brytyjskim "The Independent" Switolina odniosła się do tej sytuacji i wytłumaczyła, skąd bierze się takie zachowanie i dlaczego Ukraińcy nie podają Rosjanom ręki. "To zaczęło się od momenty, w którym przedstawiciele naszego rządu udali się na spotkanie z Rosjanami. To oni jako pierwsi byli przeciwni uściskowi dłoni, ponieważ oczywiście nie podzielają tych samych wartości co Rosjanie i nie zgadzają się z tym, co robią naszemu krajowi" - powiedziała ukraińska tenisistka. "Jesteśmy Ukraińcami, wszyscy zjednoczeni w jednym celu, jakim jest wygranie tej wojny. Stoję w obronie mojego kraju, robiąc wszystko, co możliwe, aby wesprzeć mężczyzn i kobiety, którzy są teraz na pierwszej linii frontu, walcząc o naszą ziemię, nasz kraj" - dodała Elina Switolina. Skandal na Roland Garros. Tenisiści oburzeni