Kto znalazł sposób na raszyniankę w Paryżu? W jej debiucie, w 2019 roku, lepsza okazała się Simona Halep, która w czwartej rundzie wygrała, tracąc zaledwie gema. Świątek zrewanżowała jej się już rok później, kiedy w tej fazie pozwoliła Rumunce na zdobycie trzech gemów, a rywalka była wtedy rozstawiona z "jedynką". W 2020 roku Polka w ogóle triumfowała w całej imprezie, nie tracąc żadnego gema. Z kolei w 2021 roku raszynianka została zatrzymana w ćwierćfinale. Tym razem lepsza w dwóch setach była Maria Sakkari. I to ostatnia porażka naszej tenisistki w tym turnieju. Wygrana Igi Świątek zrobi wielką różnicę, także finansową. Ogromne kwoty W 2022 roku Świątek przecież zwyciężyła, a teraz jest już w finale. W sumie nie przegrała więc od 13 meczów w Rolandzie Garrosie, co ostatnio zrobiła Amerykanka Serena Williams w latach 2015-16. Iga Świątek przegrywa tylko z legendą Tak dobra postawa Polki oznacza, że jej procent zwycięstw w Paryżu wynosi aż 93,1. To drugi najlepszy wskaźnik w tej imprezie w erze open. Lepszym może pochwalić się tylko słynna Margaret Court (95,2 procent). Australijka jest też najlepsza biorąc pod uwagę wszystkie turnieje wielkoszlemowe. Jej procent zwycięstw z Australian Open wynosi 95,5. W sobotę Świątek zagra o trzeci tytuł w RG, a czwarty tak znaczący w karierze. Przecież triumfowała także przed rokiem w US Open. 22-latka z Raszyna nie przegrywa finałów takich imprez. Z kolei jej rywalka Karolina Muchova po raz pierwszy wystąpi w decydującym meczu turnieju wielkoszlemowego. Ona więc już zrobiła więcej niż do tej pory. Czeszka nic nie musi, a jednym ze wskaźników, który może przemawiać na jej korzyść jest bilans meczów z zawodniczkami z czołowej trójki rankingu WTA. Wynosi on 5-0. Muchova grała ze Świątek tylko raz i pokonała ją w Pradze w 2019 roku. W sobotę w Paryżu będzie to jednak, miejmy nadzieję, zupełnie inna bajka. Eksperci radzą Muchovej, jak pokonać sposób. Jest jeden sposób