Wszyscy sympatycy Huberta Hurkacza nie mają ostatnio łatwego życia - wrocławianin raz za razem dostarcza im bowiem prawdziwe tenisowe dreszczowce, bo chyba tak właśnie można określić kolejne spotkania zamykające się po zaciętej walce w pięciu setach. Na Rolandzie Garrosie zaczęło się od tego typy pojedynku z Belgiem Davidem Goffinem. Następnie powtórka nastąpiła w starciu z Holendrem Tallonem Griekspoorem, aż w końcu doszło do sportowej konfrontacji z reprezentantem Peru Juanem Pablem Varillasem. Tutaj już fortuna przestała sprzyjać "Hubiemu" - po morderczym boju, trwającym, bagatela, trzy godziny i czterdzieści pięć minut, musiał on uznać wyższość oponenta, który zatriumfował 3:6, 6:3, 7:6 (7-3), 4:6, 6:2. Tutaj jednak warto nadmienić że... nasz zawodnik przez sporą część spotkania walczył z kontuzją. Roland Garros 2023. Hubert Hurkacz wprost: Na początku meczu doznałem urazu "Kort był dość śliski w porównaniu z innymi. Już na początku meczu zrobiłem zły ślizg i naciągnąłem trochę przywodziciela. Tak naprawdę z czasem było tylko gorzej. Trzeba grać z tym, co się ma. Walczyłem, jak mogłem. Na tyle ile mogłem, starałem się od tego odciąć" - powiedział gracz w trakcie spotkania z dziennikarzami z ojczyzny, w tym z Dominikiem Senkowskim z portalu Sport.pl. Hurkaczowi tym bardziej więc należą się słowa uznania za dalsze rywalizowanie z Varillasem. Niestety Polak żegna już Paryż, ale... na horyzoncie już widać nowe wyzwania. Współzawodnictwo w tourze przenosi się na korty trawiaste - a najważniejszym turniejem w najbliższym czasie będzie bez wątpienia Wimbledon, który rozpocznie się oficjalnie już 3 lipca. Roland Garros 2023. Hurkacz odpadł, w walce wciąż jest Świątek Roland Garros tymczasem potrwa jeszcze do 11 czerwca. Brak awansu Huberta Hurkacza boli tym bardziej, że w przypadku ogrania Peruwiańczyka zmierzyłby się on w czwartej rundzie z nikim innym jak... Novakiem Djokoviciem, a to z miejsca oznaczałoby ogrom emocji. Tymczasem we Francji w zmaganiach pań wciąż obecna jest Iga Świątek - najlepsza rakieta świata już w sobotę 3 czerwca zmierzy się z Chinką Xinyu Wang. Pierwsza piłka powinna powędrować w górę w okolicach godziny 16.00 - na relację na żywo z tego wydarzenia zapraszamy do Interii Sport.