Serb zrobił w tym meczu to, czego chciał. Oszczędził siły. Wygrał w trzech setach, choć spotkanie trwało dwie godziny i 47 minut. Pojedynek stał na wysokim poziomie, w niektórych - bardzo widowiskowych momentach - przypominał pokazówkę. Pierwszy set na najwyższym poziomie, potem dominacja Serba Znakomity był szczególnie pierwszy set. Dobry tenis zaprezentowali obaj tenisiści, ale szczególnie zaskoczył swoją dyspozycją Fucsovics. - Grał rewelacyjnie - przyznał zaraz po meczu Djoković. Węgier przegrywał 2:5, ale mimo to doprowadził do remisu 5:5. Przy 5:6 obronił piłkę setową. Doszło do tie-breaka, w którym serbski tenisista miał wyraźną przewagę i wygrał 7:2. W drugim secie Djoković nie pozwolił rywalowi ugrać gema. Prezentował zupełnie inny poziom. W trzeciej partii Fucsovics na chwilę się otrząsnął. Prowadził 2:1. Później jednak inicjatywę ponownie przejął jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy tenisista wszech czasów. Chwilowe problemy przeżył na finiszu, kiedy nie wykorzystał (przy wyniku 5:2) własnego serwisu, by zakończyć mecz. Ale ponownie przełamał serwis Węgra. Wygrał trzeciego seta 6:3. Djoković - Hurkacz? Jeśli obaj wygrają kolejne mecze Djoković wygrał drugi mecz w Paryżu bez straty seta. W poprzedniej rundzie pokonał Amerykanina Aleksandra Kovacevicia (114. ATP) 6:3, 6:2, 7:6 (1). W piątek czeka go spotkanie z wymagającym Hiszpanem Alejandro Davidovichem Fokiną (34. ATP). Jeśli Serb wygra, to w pojedynku o ćwierćfinał zmierzy się ze zwycięzcą spotkania Hubert Hurkacz (14. ATP) - Juan Pablo Varillas (94. ATP). Polak bo blisko pięciogodzinnym meczu pokonał w drugiej rundzie Holendra Tallona Griekspoora (39. ATP). Olgierd Kwiatkowski II runda turnieju singla mężczyzn Roland Garrosa Novak Djoković (Serbia, 3) - Marton Fucsovics (Węgry) 7:6 (2), 6:0, 6:3