Już po samym awansie do finału Iga Świątek mogła być pewna tego, że podczas tegorocznej edycji Rolanda Garrosa zarobi przynajmniej 1,150 mln euro. Taką nagrodę przewidziano bowiem dla finalistek. W sobotnim meczu było jednak o co walczyć, ponieważ nagroda dla zwyciężczyni - poza trofeum oraz punktami rankingowymi - wynosiła aż 2,3 mln euro i właśnie tyle zainkasowała polska tenisistka za wielkoszlemowy tytuł. W rozegranym w sobotę wielkim finale Iga Świątek ograła czeską tenisistkę Karolinę Muchovą, tracąc przy tym jednego seta. W półfinale paryskiej imprezy 26-latka ograła drugą rakietę świata - Arynę Sabalnkę. Dzięki temu Polka już przed decydującym o obronie tytułu starciem była pewna tego, że wyjeżdżając z Francji zachowa pozycję liderki światowego rankingu. Wygrywając, 22-latka obroniła 2000 punktów, jakie wywalczyła przed rokiem, co pozwoliło jej umocnić się na tenisowym tronie. Iga Świątek jest niesamowita. Tylko legenda jest jeszcze od niej lepsza Iga Świątek obroniła tytuł Rolanda Garrosa. Polska tenisistka zarobiła w Paryżu fortunę Podczas finałowego starcia Iga Świątek zaprezentowała kilka bardzo widowiskowych zagrań, które wyróżnili nawet za pośrednictwem mediów społecznościowych sami organizatorzy. Po każdym takim uderzeniu raszynianka mogła liczyć na gromkie brawa kibiców zgromadzonych na trybunach kortu imienia Philippe'a Chatriera. Zasiadło bowiem na nich wielu polskich fanów, dopingując najlepszą obecnie tenisistkę świata. Dla Igi Świątek jest to czwarty w karierze wielkoszlemowy tytuł. Wcześniej nasza reprezentantka dwukrotnie wygrywała Rolanda Garrosa (w 2020 oraz w 2022 roku) i raz - w poprzednim sezonie - była najlepsza na kortach US Open. A jednak, jasny przekaz od Igi Świątek dla Aryny Sabalenki. Cios dla Białorusinki. To już pewne W całej swojej karierze Iga Świątek zarobiła już ponad 19 mln dolarów. Lepsza pod tym względem wśród naszych tenisistek jest tylko Agnieszka Radwańska. Pula nagród byłej wiceliderki światowego rankingu wyniosła łącznie przeszło 27,5 mln dolarów.