W ćwierćfinale Rolanda Garrosa Iga Świątek pokonała reprezentantkę Stanów Zjednoczonych - Cori "Coco" Gauff, wygrywając w dwóch setach 6:4, 6:2. - Na pewno nie było łatwo. Pierwszy set był zacięty, a Coco Gauff dodatkowo wykorzystywała tutejsze warunki, więc bardzo się cieszę, że udało mi się nad tym popracować i wygrać mecz. Ćwierćfinały są czasem najtrudniejsze - powiedziała po zakończeniu spotkania polska tenisistka. Kuriozum w meczu Igi Świątek. Polka została "powalona". Jest szybka reakcja Agnieszka Radwańska wychwala Igę Świątek. "Wbiła szpilę" Arynie Sabalence Dla Igi Świątek był to 12. z rzędu wygrany mecz na paryskich kortach. Polka nie ukrywa, że rozgrywany nad Sekwaną turniej jest dla niej wyjątkowy, o czym świadczą jej dwa dotychczasowe triumfy odniesione we Francji. Ostatni z nich miał miejsce przed rokiem, a 22-latka jest już blisko obrony tytułu. By zagrać w wielkim finale musi wygrać czwartkowy półfinał, w którym jej rywalką będzie Brazylijka Beatriz Haddad Maia. Obie zawodniczki powinny wyjść na kort około godziny 17.00. Rewelacyjną formę swojej rodaczki doceniła w rozmowie z oficjalnym portalem organizatorów Rolanda Garrosa Agnieszka Radwańska, ćwierćfinalistka paryskiego turnieju z 2013 roku. - Myślę, że jest bardzo konsekwentna. Jest niezwykle skupiona od pierwszej wymiany każdego spotkania i oczywiście jest niezwykle silna. Piłki po jej uderzeniach lecą z niewiarygodną mocą. Z jej rotacją przy forhendzie podczas gry na mączce po prostu "zabija" inne dziewczyny. Właśnie dlatego oglądamy takie, a nie inne wyniki - dodała "Isia". Porażka Agnieszki Radwańskiej w meczu legend Rolanda Garrosa Agnieszka Radwańska także występuje w tym roku na kortach Rolanda Garrosa. W środę Polka w parze z Hiszpanem Sergim Bruguerą uczestniczyła w meczu legend. Ich przeciwnikami byli Kim Clijsters i Arnaud Clement, którzy wyszli zwycięsko z potyczki, wygrywając 7:6 (7:5), 6:4. Wracając do Igi Świątek - należy przypomnieć, że w Paryżu walczy ona nie tylko o obronę tytułu, lecz także zachowanie pierwszego miejsca w rankingu WTA. Z tronu może ją strącić Aryna Sabalenka, która także awansowała do półfinału Rolanda Garrosa. Jeśli Białorusinka pokona Karolinę Muchovą, Polka będzie musiała obronić tytuł, by wciąż być pierwszą rakietą świata. Jeśli Sabalenka przegra z Czeszką, naszej reprezentantce wystarczy sam awans do wielkiego finału.