Linda Noskova należy do grona młodych zawodniczek, które w przyszłości mogą się liczyć w walce o czołowe miejsca w rankingu WTA. Czesi nie mogą narzekać na brak utalentowanych tenisistek wśród młodego pokolenia. Do tej listy należą m.in. siostry Linda i Brenda Fruhvirtove, Sara Bejlek, Nikola Bartunkova czy wspomniana właśnie - Linda Noskova. 18-latka ma już kilka znaczących osiągnięć w tym sezonie. Bardzo mocno weszła w 2023 rok, osiągając finał turnieju WTA 500 w Adelajdzie. Tam przegrała dopiero w meczu o tytuł z Aryną Sabalenką, pokonując po drodze m.in. Darię Kasatkinę, Wiktorię Azarenkę oraz Ons Jabeur. W lipcu zaliczyła finał turnieju WTA 250 w Pradze, ale tam musiała uznać wyższość Japonki - Nao Hibino. Linda Noskova pokazała, z czym zmagają się tenisistki po przegranych Dzisiaj Linda Noskova rozgrywała swój mecz drugiej rundy podczas WTA 500 w Tokio. Jej rywalką była Anastazja Pawliuczenkowa. Pierwszy set padł łupek starszej z zawodniczek. Młodej Czeszce udało się jednak doprowadzić do wyrównania i o losach meczu miała zadecydować trzecia partia. W niej bezwzględna była Anastazja, wygrywając 6:0. Tym samym to rywalka Noskovej awansowała do najlepszej "8" turnieju, gdzie zagra ze swoją rodaczką - Jekateriną Aleksandrową. Po meczu Czeszka zamieściła na swojej relacji na Instagramie wpis, jaki otrzymała po przegranym spotkaniu. Jego treść jest przerażająca. Użytkownik życzył śmierci utalentowanej 18-latce. Niestety, takie wiadomości na skrzynkach prywatnych w social mediach zawodników to przykra codzienność. Hejt, który często wylewa się na zawodniczki po przegranych, potrafi się obracać w tak okropnym kierunku. Obyśmy widzieli jak najmniej takich obrazków w przyszłości.