Alexander Zverev do Londynu na tegoroczny Wimbledon przyjeżdżał, jako jeden z wielkich faworytów obok Carlosa Alcaraz i Jannika Sinner. Niemiec rozgrywa bowiem bardzo dobry sezon, w którym w Wielkich Szlemach prezentował się naprawdę kapitalnie. Australian Open zakończył na półfinale, Roland Garros na finale, wychodziłoby więc, że na londyńskiej trawie powinien wygrać. Tak się jednak nie stało. Co więcej, Zverev odpadł już w czwartej rundzie, przegrywając mecz z prowadzenia 2:0. Pękła bariera, Polka już jest pewna. Koncert z rozstawioną rywalką, 6:0 na koniec Tam nabawił się też drobnych problemów z kolanem, przez które gra ze stabilizatorem. Nie przeszkadza mu to jednak za bardzo i wciąż jest w stanie rywalizować na najwyższym poziomie. Po Wimbledonie nadszedł czas powrotu na nawierzchnię ziemną, bo za kilka tygodni tenisiści i tenisistki znów zagrają na kortach imienia Rolanda Garrosa. Tym razem będą to jednak igrzyska olimpijskie, a Zverev z pewnością znów musi być traktowany jako jeden z faworytów do medalu. W Paryżu będzie bronił złota z Tokio. Zverev pokonał Gastona. Zwycięstwo w cieniu skandalu Tytułu broni także w turnieju w Hamburgu, który ma przygotować tenisistów do rywalizacji na paryskiej mączce. W pierwszej rundzie rozstawiony z jedynką Zverev bez problemów pokonał De Jonga, ale spore problemy pojawiły się, gdy przyszło mu mierzyć się z Hugo Gastonem już w drugiej rundzie. Francuz od początku sprawiał swojemu rywalowi olbrzymie problemy, raz po raz nękając go precyzyjnymi lobami tuż przed końcową linię. Ostatecznie wystarczyło to jednak tylko na wygranie pierwszej partii. Ta zakończyła się w cieniu skandalu, w którym główną rolę odegrała pani arbiter Alison Hughes. Tę panią bardzo dobrze pamięta z pewnością Hubert Hurkacz, który chciał zmiany na stołku sędziowskim podczas swojego meczu w Paryżu przeciwko Grigorowi Dimitrowowi. Wówczas to właśnie Hughes chciał Polak zmienić. W przypadku Zvereva aż tak mocnych deklaracji nie było, ale furia, w którą wpadł Niemiec, była bardzo wyraźna. Przy piłce setowej zdaniem Zvereva Gaston odegrał jego zagranie po dwóch kozłach. Huśtawka emocji tuż przed igrzyskami. Nadal upadł na kort, publiczność zamarła Innego zdania była jednak sędziująca to spotkanie Hughes, która pozwoliła Francuzowi na odegranie i w konsekwencji wygranie całego seta. Zverev był wściekły na taką decyzję Brytyjki, wezwał nawet na kort supervisorów, aby Ci ocenili sytuację. Nic jednak nie wskórał, a na nagraniu widać wyraźnie, że piłka odbiła się dwa razy od ziemi. W atmosferze skandalu Niemiec usiadł wściekły na ławkę, aby odpocząć po przegranej partii i nieco oczyścić także swoją głowę. Złość, krzyki i całą negatywną energię przełożył na podniesienie poziomu swojego tenisa i drugą partię wygrał bardzo gładko, doprowadzając do decydującego seta. W tym walka była bardzo zacięta, Panowie nawzajem dość regularnie się przełamywali, co w męskim tenisie nie jest codziennością. Ostatecznie to jedno przełamanie więcej trafiło na konto Zvereva i to on po prawie trzech godzinach walki awansował do kolejnej rundy, wygrywając 4:6, 6:2, 7:5.