Przed inwazją na Ukrainę Rosjanie organizowali zawodowe turnieje m.in. w Moskwie czy Sankt Petersburgu. Kobieca rywalizacja rangi WTA 500 odbyła się jeszcze w połowie lutego tego roku w Sankt Petersburgu, dwa tygodnie przed napaścią wojsk Putina na Ukrainę. W finale Anett Kontaveit pokonała Marię Sakkari. Wraz z rozpoczęciem inwazji, kraj ten stracił możliwość goszczenia najlepszych sportowców, imprezy tenisowe wyleciały też z hukiem z kalendarza na 2023 rok. Rosjan z pewnością to zabolało - do tego stopnia, że postanowili zrobić swój turniej towarzyski, który od czwartku do niedzieli odbywa się w Sankt Petersburgu. I o dziwo, udało im się ściągnąć zawodniczki i zawodników znanych w tenisowym świecie, spoza Rosji. Hiszpanie, Węgrzy, Serbowie - skusiły ich pieniądze Gazpromu W rywalizacji bierze udział sześć trzyosobowych zespołów, a w ich składach znaleźli się m.in. Rosjanka Anastazja Potapowa (WTA 43), Kazaszka Julia Putincewa (WTA 51), Węgierka Anna Bondar (WTA 79), Rosjanka Kamilla Rachimowa (WTA 92), Rosjanin Asłan Karaciew (ATP 59), Hiszpan Pedro Martinez (ATP 62), Serb Laslo Djere (ATP 70), Hiszpan Bernabe Zapata Miralles (ATP 72) czy Węgier Marton Fucsovics (ATP 87). Obecność duetu z Węgier czy z Hiszpanii może mocno dziwić, z kolei Putincewa ma być w Sylwestra pierwszą rywalką Igi Świątek w meczu o punkty w nowym sezonie. Obie zmierzą się wtedy w Brisbane w meczu Polska - Kazachstan w ramach United Cup. Równie ciekawe są nazwiska kapitanów sześciu drużyn - to zawodniczki i zawodnicy, którzy niedawno lub stosunkowo niedawno zakończyli kariery, a w przeszłości wygrywali m.in. turnieje Wielkiego Szlema: Swietłana Kuzniecowa, Anastazja Myskina, Jelena Wiesnina, Nikołaj Dawidienko, a także Serbowie: Janko Tipsarević i Vicotir Troicki. Turniej finansuje Gazprom. Serhij Stachowski zaczepił Serbów o ich obecność w Rosji. Mocno się zdenerwowali I właśnie dwóch Serbów - Tipsarevicia oraz Troickiego zaczepił o fakt bycia twarzą imprezy organizowanej przez Rosjan ukraiński tenisista Serhij Stachowski, który od samego początku rosyjskiej inwazji mocno wspiera swój kraj. "Jestem bardzo rozczarowany, postawiliłeś pieniądze ponad moralność. To twój wybór" - napisał do obu. Serbowie zareagowali w sposób agresywny i szokujący. - Być w kraju moich dziadków to coś bezcennego. Jesteś instagramowym klaunem, który pomieszał sport i politykę. To nie ma nic wspólnego z wojną, ale skoro o tym wspomniałeś, ja i mój kraj przeszliśmy przez całe to g...o i nigdy nie otrzymaliśmy wsparcia! Więc, proszę, zamknij się - odpowiedział mu Troicki. - Co powiesz na to, panie Instagramowy Bojowniku o Wolność? Czy ty lub ktokolwiek z twoich piep...ch członków rodziny bojkotowałeś lub protestowałeś w jakimkolwiek charakterze, kiedy siły NATO zbombardowały mój kraj, moją rodzinę i moich rodaków jakieś 20 lat temu? - to z kolei Tipsarević, 10 lat temu ósmy zawodnik w rankingu ATP. Stachowski opublikował obie odpowiedzi od Serbów. Stachowski szuka wsparcia dla Ukrainy na całym świecie. Był w Krakowie i Nowym Jorku Serhij Stachowski w lipcu był gościem wydarzenia "Iga Świątek i Przyjaciele dla Ukrainy", podczas którego wystąpił w mikście z Agnieszką Radwańską, ale też opowiedział o swoich przeżyciach wojennych. Zawodową karierę zakończył w styczniu, po odpadnięciu z kwalifikacji Australian Open. Później chwycił za broń i wiosną bronił Kijowa przed rosyjską agresją. W Krakowie mówił Interii: - Okazało się też, że wielu ludzi chce walczyć, a nie każdy ma takie możliwości, by w mediach społecznościowych skutecznie informować świat o tym, co dzieje się na Ukrainie. Tak, by przekazywać jasno, że nie jesteśmy żadnym "faszystowskim państwem", jak to się ujmuje w propagandzie. Jesteśmy normalnym, demokratycznym krajem. Chcemy kierować się ku Europie, a nie cofać ku nędzy". W czwartek pokazał, co kieruje zawodowymi tenisistami, którzy zechcieli zarobić pieniądze w Rosji.