Bianca Andreescu w tegorocznej edycji Miami Open szła jak burza - a warto nadmienić, że ścieżka jej potyczek nie była w cale łatwa. W swoim pierwszym meczu pokonała ona Emmę Raducanu po to, by niebawem odprawić z kwitkiem z turnieju Marię Sakkari. Następnie na jej drodze stanęła przedstawicielka gospodarzy Sofia Kenin, którą Andreescu pokonała 6:4, 6:4. Kolejnym wyzwaniem był pojedynek z Rosjanką Jekatieriną Aleksandrową. Starcie zaczęło się bardzo wyrównanie, ale niedługo potem nikt nie rozmawiał o zagraniach tenisistek, a o pewnym przykrym incydencie. Miami Open. Bianca Andreescu poddała mecz po strasznej kontuzji Pierwszy set Aleksandrowa wygrała po tie-breaku, który w jej wykonaniu był naprawdę wspaniały (triumfowała tu w stosunku 7-0). Potem jednak zapowiadało się na to, że to Kanadyjka zacznie dominować, bo dwa początkowe gemy drugiej odsłony potyczki przypadły właśnie jej w udziale. Trzecia mini-potyczka przyniosła jednak Andreescu paskudną kontuzję - podczas próby returnu doznała ona uszkodzenia stawu skokowego w lewej nodze i w pewnej chwili aż krzyknęła z powodu nieznośnego bólu. Niedługo potem zjechała w kierunku szatni na wózku inwalidzkim, a mecz zakończył się oczywiście kreczem z jej strony. Bianca Andreescu: Najgorszy ból, oby to nie było nic poważnego Kilkanaście godzin później sportsmenka postanowiła zabrać głos w mediach społecznościowych. "Obudziłam się z ortezą na stopie... Ktoś wie, co się stało?" - zaczęła żartobliwie swój wpis na Twitterze 22-latka. W kolejnych zdaniach jednak zmieniła już ton. "A tak na poważnie... to był najgorszy ból, jaki kiedykolwiek czułam... Modlę się, by nie było to nic poważnego. Wciąż czekamy na oficjalne wyniki. Dziękuję wszystkim za bycie ze mną myślami i za miłe słowa, nie pozostaje to niezauważone" - skwitowała. W Miami Open nie mogła zagrać m.in. Iga Światek Miami Open potrwa do 2 kwietnia - Aleksandrowa, która po kreczu Andreescu awansowała do kolejnej rundy, już niebawem zagra o półfinał z Czeszką Petrą Kvitovą. Niestety wiadomym jest, że tytułu z ubiegłego roku nie obroni Iga Świątek, która z powodu problemów zdrowotnych nie mogła podejść w ogóle do rywalizacji.