Simona Halep, jedna z najważniejszych sportowych rywalek Igi Świątek, z całą pewnością nie zaliczy tegorocznej edycji Rolanda Garrosa do udanych. 19. rakieta świata, ku zaskoczeniu wielu kibiców, pożegnała się ze słynnym turniejem już w drugiej rundzie - i to odpadając ze zdecydowanie niżej notowaną rywalką. Pojedynek Rumunki z reprezentantką Chin Qinwen Zheng początkowo przebiegał wedle przewidywań - Halep bez specjalnych problemów zwyciężyła w pierwszym secie 6:2, jednak w kolejnych odsłonach starcia Zheng wygrywała odpowiednio 6:2 i 6:1, pieczętując w ten sposób awans do kolejnego etapu RG. Roland Garros. Simona Halep szybko pożegnała się z turniejem Kluczowy był tu - jak się później okazało - atak paniki, jakiego Simona Halep dostała w trakcie meczu. Choć zawodniczka nie poddała potyczki, to była zupełnie "rozbrojona" - to bez wątpienia przykre wydarzenie sprawiło, że nie była w stanie rywalizować na poziomie, do jakiego przyzwyczaiła swoich fanów. Rumuńska gwiazda nie uciekła jednak od problemu - o całej sytuacji mówiła otwarcie w późniejszych rozmowach z mediami. Jej wypowiedź cytuje m.in. rumuński portal prosport.ro. Simona Halep: Było trudno, ale wróciłam do zdrowia "Nie wiedziałem, jak poradzić sobie z tą sytuacją, bo nie zdarza mi się to często" - przyznała Halep. "Nie mogłem się już skoncentrować, nie miałem już takiej samej koordynacji na korcie. Przeciwniczka skorzystała z tego" - dodała zawodniczka. "Po meczu było dość trudno, ale wyzdrowiałam. Wyzdrowiałem i muszę się czegoś nauczyć z tego odcinka" - uważa 30-latka. "Cieszę się, że mogę się teraz uśmiechać. Wiedziałem, że wszystko będzie dobrze, a lekarze sprawdzili już każdy aspekt tej sytuacji" - skwitowała. W paryskim turnieju cały czas walczą m.in. Iga Świątek i Hubert Hurkacz - w piątek poznaliśmy dokładne godziny ich kolejnych meczów.