Turniej WTA 250 w Warszawie zmierza do końca. Pierwotnie w sobotę na korcie centralnym miały zostać rozegrane dwa mecze półfinałowe. Niestety plany organizatorom bardzo mocno pokrzyżowała pogoda. W piątek nad Warszawą bowiem byliśmy świadkami urwania chmury i potężnych ulew na przestrzeni całego dnia. W związku z tym tego dnia odbył się tylko jeden mecz singlowy. W pierwszym ćwierćfinale na korcie centralnym zmierzyły się Tatjana Maria oraz Rebecca Sramkova. Po naprawdę zaciętym boju do półfinału awansowała doświadczona Niemka. Maria ograła swoją rywalkę w trzech setach (6:3, 1:6, 6:1), a całe spotkanie trwało niewiele ponad dwie godziny. Maria na swoją rywalkę musiała jednak trochę poczekać. Drugi ćwierćfinał został bowiem przerwany po dwóch pierwszych gemach. Niemiecki półfinał w Warszawie Laura Siegemund i Lucrezia Stefanini swój ćwierćfinał musiały dokończyć w sobotni poranek. Pierwsza piłka na korcie centralnym została przez obie tenisistki odbita o 10:00. Można było spodziewać się, że ten pojedynek krótki nie będzie, bo obie panie raczej nie dysponują zabójczym uderzeniem kończącym. Faktycznie tak się stało. Sam pierwszy set trwał niespełna półtorej godziny. Polka o krok od wygrania drugiego turnieju WTA z rzędu Ostatecznie lepsza okazała się w nim Laura Siegemund, która wygrała dopiero w tie-breaku. W drugiej partii wydawało się, że wszystko zmierza do szybkiego zwycięstwa Włoszki. Stefanini straciła jednak przewagę dwóch przełamań przy stanie 5:1 i dała się dogonić na 5:5. Niemka jednak z tej szansy nie skorzystała i zaraz potem ponownie dała się przełamać rywalce. Tym razem Stefanini jednak wygrała swój gem serwisowy, a w konsekwencji także drugiego seta. W trzecim secie od początku bardziej naładowana energią była Laura Siegemund. Niemka prowadziła już z przewagą przełamania, ale tradycyjnie dała rywalce szansę na odrobienie strat, a ta skrzętnie to wykorzystała. Momentum Włoszki szybko się jednak skończyło, a Siegemund od stanu 3:3 zaczęła grać lepiej, szybciej, dokładniej. Mecz trwał ponad trzy godziny, a za kilka godzin Siegemund rozegra niemiecki półfinał z Tatjaną Marią. Na pewno wiemy więc, że jedną Niemkę w finale zobaczymy. To spotkanie zaplanowane jest, jako pierwszy sobotni półfinał. Rozpocznie się po ćwierćfinale Watson - Wickmayer.