Mecz Sabalenki z Badosą trwał godzinę i 40 minut. I rozstrzygnął się w dwóch setach, które Białorusinka wygrała 7:6 (7-5), 6:4. Sabalenka w finale. Białorusinka kontra Iga Świątek? Zacięta była zwłaszcza pierwsza partia, którą wieńczył tie-break. Hiszpanka zaczęła świetnie od prowadzenia 3:0, ale później sama dwukrotnie przegrała swoje podanie i końcówka była nerwowa. Badosa prowadziła jeszcze 5:4, lecz później trzy punkty z rzędu zdobyła Sabalenka. W ogóle cały pierwszy set długo toczył się pod dyktando mistrzyni juniorskiego French Open, która wygrywała 5:2, ale roztrwoniła całą przewagę. W drugiej partii Badosa, która w poniedziałek zadebiutuje jako druga rakieta świata, już nie zawiesiła Sabalence aż tak wysoko poprzeczki. Pojedynek był wyrównany do stanu 4:4, ale końcówka należała już do Białorusinki. W drugim półfinale Iga Świątek stoczyła niesamowitą, trzysetową batalię z Ludmiłą Samsonową, zakończoną po 3 godzinach i 4 minutach. Polka wygrała 6:7, 6:4, 7:5. Triumfatorka turnieju w Stuttgarcie może liczyć na 470 punktów do klasyfikacji WTA, prawie 94 tys. euro premii oraz samochód Porsche Taycan GTS Sport Turismo o wartości ponad pół miliona złotych.