"Zmora Świątek" zadziwiła publikę. Trzy godziny walki i... sygnał dla Fręch
Turniej WTA rangi 500 w Guadalajarze trwa w pełni - uczestniczki zmagań podeszły już bowiem do rywalizacji w 1/8 finału i ta faza zawodów przyniosła kilka ciekawych rozstrzygnięć i... zaskoczeń. W nocy z 12 na 13 września do akcji ruszyła chociażby Jelena Ostapenko, nazywana czasem "zmorą" lub "koszmarem" Igi Świątek - Łotyszka przez ponad trzy godziny walczyła z zaciętością na korcie by... ulec zdecydowanie niżej notowanej w światowym rankingu Marinie Stakusic. To tymczasem niezwykle istotna informacja dla Magdaleny Fręch.
Po zakończeniu US Open emocji w kobiecym tenisie wciąż nie brakuje - oto bowiem część najlepszych zawodniczek świata przeniosła się do Guadalajary, gdzie rozpoczęto rywalizację w ramach turnieju WTA rangi 500.
W 1/8 finału - bo na tym etapie są już obecnie te zmagania - działo się naprawdę wiele, bowiem z turniejem pożegnała się chociażby Danielle Collins, a Weronika Kudiermietowa nie tylko dosłownie wypuściła triumf z rąk, ale jeszcze... postanowiła wyładować złość sama na sobie.
WTA Guadalajara. Jelena Ostapenko za burtą turnieju, rywalka dobiła ją w tie-breaku
W nocy z czwartku na piątek do akcji ruszyła z kolei Jelena Ostapenko - a więc zawodniczka, która z perspektywy polskiego kibica znana jest przede wszystkim jako wyjątkowo niewygodna rywalka dla Igi Świątek. Reprezentantka Łotwy skrzyżowała rakietę z przedstawicielką Kanady Mariną Stakusic i... poniosła klęskę po ponad trzygodzinnym boju.
Zdecydowanie niżej notowana w światowym rankingu Stakusic (12. vs 155. miejsce) od początku postawiła twarde warunki i wygrała pierwszego seta 6:3. Potem "Penko" zdołała odpowiedzieć rywalce, choć w trudach, bo drugą odsłonę wygrała 7:5.
W secie trzecim konieczne było tymczasem rozegranie tie-breaka - a w nim Kanadyjka nie dała już szans oponentce, triumfując 7-0. Tym samym jej awans stał się faktem, a Jelena Ostapenko może już myśleć tylko o kolejnych zawodach widniejących w swoim kalendarzu.
WTA Guadalajara. Stakusic zagra teraz z... Magdaleną Fręch
Warto nadmienić, że opisywany wyżej mecz jednocześnie wyłonił... kolejną rywalkę Magdaleny Fręch, która o poranku czasu polskiego zdołała pokonać w trzysetowej potyczce Amerykankę Ashlyn Krueger. Zapowiada się naprawdę interesujące widowisko ćwierćfinałowe...